spot_img
spot_img

Takie Tango tylko w Gliwicach!

Narodziło się w podejrzanych spelunkach Buenos Aires, by podbić Paryż i Londyn, rozpalić namiętności najelegantszych mężczyzn i najbardziej zmysłowych kobiet epoki, a także by w upalny lipcowy piątek zawitać do Ruin Teatru „Victoria”.

„Prawdziwego mężczyznę właśnie po tym poznać, jak tańczy tango” – pisał Wiesław Myśliwski.

I nie pomylił się. Tango u swych źródeł wcale nie było wymuskanym, salonowym tańcem. Dobrze wiedzą to wszyscy, którzy przeczytali przedostatnią książkę Artura Pereza-Reverte „Mężczyzna, który tańczył tango”: ten taniec narodził się jako rozrywka zakapiorów i szemranych panienek z Montevideo i Buenos Aires. Jego korzenie sięgają początków XIX wieku, gdy w Nowym Świecie hiszpańska habanera i flamenco zmieszały się z tańczonym przez niewolników afrykańskim candombe.

To od śpiewanego refrenu „cum-tan-go” wywodzi się nazwa tego rozpalającego zmysły tańca. Z Argentyny tango trafiło do Stanów Zjednoczonych, lecz prawdziwie podatny grunt znalazło dopiero w pierwszej i drugiej dekadzie XX wieku w Europie, a konkretnie – w Paryżu. Oczywiście, najpierw wzbudziło protesty. Było wszak wyuzdane i agresywne: ciało znajdowało się zbyt blisko ciała, a oba aż kipiały emocjami… Nie bez kozery mówiło się, że tango ma przypominać kłótnię kochanków.

Zgorszony cesarz Niemiec zabronił tańczenia go na swym dworze. Papież Pius X oficjalnie je potępił. Lecz było już za późno. Tango tańczył cały Paryż, a nie można było zignorować czegoś, w czym rozkochała się najmodniejsza stolica świata. Moda na tango lotem błyskawicy obiegła świat – wróciła do Argentyny, podbiła Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, dotarła do Polski. 28 października 1913 roku po raz pierwszy nad Wisłą tango zatańczyli aktorzy i śpiewacy Lucyna Messal i Józef Redo. A gdy w 1921 roku Rudolf Valentino poprowadził do tańca Beatriz Dominguez nie było już ratunku przed istną tangomanią… I nic dziwnego. W końcu – jak pisał Myśliwski – „w tangu o wszystkim się zapomina, wszystko przestaje boleć, tylko by się tańczyło, tańczyło…”

Ruiny Teatru Victoria proszą zatem Państwa do tanga! Już 3 lipca  duchem będzie można przenieść się do Argentyny. Piątą edycję „Hiszpańskiego Lata” rozpoczniemy Łacińskim Piątkiem. O godz. 17.00 w nastrój wprowadzi nas Carlos Saura swym filmem „Tango”. O godz. 20.00 czeka nas wielki finał: koncert argentyńsko-portugalskiego Ariel Ramirez Tango Quartet i mistrzowski pokaz tanga w wykonaniu tancerzy ze Stowarzyszenia Tanecznego „Szok”.

Szczegóły znajdziecie TU

 

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

101,978FaniLubię
14,794ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj
spot_img
spot_img

Inne artykuły