Samowystarczalne farmy zamiast supermarketów – brzmi jak utopia? Dzisiaj z pewnością tak, ale kto wie? – Może tak będzie wyglądać przyszłość nowoczesnych miast. Pomysł na małe farmy przy każdej ulicy bazuje na coraz popularniejszej idei osiedli działających w zamkniętym obiegu. W takim miejscu mieszkańcy nie tylko odpowiadaliby za oczyszczanie ścieków czy zużycie wody, ale także sami uzupełniali zapasy żywności.
Organizacje, takie jak 20 Foot Urban Farm (Francja) czy GrowUp (Wlk. Brytania), postulują upowszechnienie małych farm miejskich w formie kontenerów zwieńczonych szklarniami.
Farmy zajmują około 2 miejsca parkingowe. Ustawiony kontener pełni rolę zaplecza hodowlano-technicznego, a na rusztowaniach wewnątrz znajduje się szklarnia z warzywami.
W kontenerze zaprojektowano miejsce na zbiornik ze słodkowodnymi rybami. Odchody, rozkładane przez bakterie, trafiają do dalszego obiegu zasilając korzenie roślin. W czasie rozkładania rybich ścieków wytwarzany jest metan. Gaz zasila turbinę kogeneracyjną, co zapewnia prąd dla pomp tłoczących wodę, a także odpowiednią temperaturę wewnątrz szklarni.
Pierwsze uprawy 20 Foot Farm Unit już się rozpoczęły – kontenery stanęły m.in. w Brukseli i Zurychu. Są też ochotnicy, którzy chętnie przyjęliby takie farmy u siebie. Niestety, na razie na próżno szukać wśród nich polskich miast.