Sytuacja szpitala w Pyskowicach przybiera coraz gorszy obrót. W czwartek, 26 października, radni i zarząd powiatu gliwickiego zadecydowali o pozbawieniu pyskowickiej placówki własności zajmowanych nieruchomości oraz przyłączeniu jej do szpitala w Knurowie.
Obecni na obradach burmistrz Adam Wójcik oraz radni Pyskowic protestowali przeciw tym decyzjom i bronili propozycji miasta zakładającej nieodpłatne nabycie 100 proc. udziałów tej medycznej spółki. Niestety stało się inaczej.
Burmistrz streścił w swoim wystąpieniu na sesji powiatu obecny stan rzeczy w związku ze szpitalem. Zwrócił uwagę na niekonsekwencje w działaniach powiatu i podał tego przykłady. Z jednej strony władze powiatu deklarują utrzymanie działalności szpitala w pełnym zakresie, z drugiej zgłaszane są wnioski o zawieszeniu oddziału ginekologii, potem chirurgii, a prezes szpitala nie potrafi znaleźć lekarzy do obsadzenia dwóch wakatów i przywrócenia pracy oddziału chirurgii.
Starostwo najpierw w marcu br. podpisuje z miastem Gliwice porozumienie o wspólnej polityce zdrowotnej, a potem nie realizuje jego zapisów. Powiat udziela szpitalowi w Pyskowicach pożyczki, wiedząc jaką ma sytuację finansową , by po sześciu miesiącach oczekiwać spłaty.
Burmistrz Pyskowic przypomniał, że w reakcji na ten „chaos” i w imię ratowania szpitala samorząd Pyskowic złożył konkretną propozycję nabycia w całości udziałów szpitala. Doprecyzował przy tym, że chodzi o spółkę ze wszystkimi składnikami – czyli z długiem, ale i z nieruchomościami, „bo tylko nieruchomości w tej spółce pozwolą przeprowadzić jakikolwiek proces restrukturyzacyjny, na którym można oprzeć jakiekolwiek procesy naprawcze” – podkreślił dobitnie.
Propozycja Pyskowic jest poważna i dobrze przemyślana. Od początku popierali ją też radni, czemu formalny, już bezdyskusyjny wyraz, w formie uchwały, dali na swoim posiedzeniu tego samego dnia, w którym odbyła się sesja rady powiatu. Warto podkreślić, że planom naszego miasta sprzyjają również włodarze Rudzińca, Toszka i Wielowsi. To mieszkańcy tych gmin z północnej części powiatu są obok pyskowiczan pacjentami szpitala w naszym mieście.
Wszystkie te względy okazały się nie mieć znaczenia dla większości radnych powiatu gliwickiego. Zrealizowano z góry powzięty scenariusz, przed którym przestrzegał burmistrz Pyskowic – szpital w Pyskowicach został pozbawiony lwiej części swojego majątku na rzecz powiatu oraz obsadzony w roli spółki do przejęcia przez szpital w Knurowie.
W głosowaniach rozstrzygających dla przyszłości placówki w Pyskowicach uczestniczyło 20 radnych. Projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na połączenie spółki Szpital w Pyskowicach ze spółką Szpital w Knurowie Sp. z o.o. 12 radnych, 6 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Podobnym wynikiem przyjęto uchwały w sprawie wyrażenia zgody na nabycie na rzecz powiatu gliwickiego prawa własności nieruchomości położonych w Pyskowicach przy ul. Szpitalnej 2.
Starosta powiatu gliwickiego Włodzimierz Gwiżdż wielokrotnie i stanowczo podkreślał, że plany restrukturyzacji zakładają utrzymanie działalności Szpitala w Pyskowicach w jego dotychczasowym zakresie, a nawet poszerzenie tego wachlarza. Póki co jeden z oddziałów nie funkcjonuje, nad drugim pojawiły się przejściowo znaki zapytania. Nie tylko załoga tego zakładu leczniczego i mieszkańcy, ale my również jako samorząd Pyskowic będziemy się pilnie przyglądać rozwojowi sytuacji.