W Gliwicach mieszka mały Staś, który urodził się z ciężką wadą serca – serce jednokomorowe. Rodzice Stasia żyją w ciągłym strachu o jego życie. – Nie chcemy zwlekać, narażając życie naszego dziecka. Nie chcemy patrzeć, jak jego ciało, z niedotlenienia, robi się coraz bardziej sine – mówią.
Nie da się przywrócić prawidłowej budowy serduszka Stasia. Można jednak je tak przebudować, by Staś mógł żyć i rozwijać się jak zdrowe dziecko! Konieczne są dwie operacje, wykonane w odpowiednich terminach, żeby nie dopuścić do nieodwracalnych zmian w serduszku, a organizm dziecka był wystarczająco silny.
Staś dzielnie walczy o życie od samego początku, ale musimy mu pomóc w tej walce. – Doświadczenie i wprawna ręka kardiochirurga, sprzęt, opieka pooperacyjna – to wszystko ma wpływ na efekty operacji. Dlatego chcemy oddać naszego synka w ręce jednego z najlepszych kardiochirurgów w Europie – Prof. Edwarda Malca, pracującego w klinice w Munster. Profesor z wielkim sukcesem przeprowadza nawet najbardziej skomplikowane operacje na małych serduszkach. – piszą na stronie poświęconej Stasiowi
Termin operacji został wyznaczony już na koniec 2016 roku. Koszt operacji oszacowano na sporą sumę 35 500 euro (około 150 000 zł). Czasu jest coraz mniej. Rodzice robią, co mogą, ale bez Was nie dadzą rady. Liczy się każda, choćby najmniejsza kwota. – Wierzymy, że pomożecie nam uratować serduszko Stasia, a tym samym dacie mu szansę na normalne życie!