W sobotę późnym wieczorem na jednym z knurowskich osiedli doszło do groźnego incydentu. 55-letni mężczyzna, mający 3,1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, wyszedł z mieszkania uzbrojony w maczetę i zaczepiał przechodniów, pytając ich o „problem”.
Późnym wieczorem, w sobotę policjanci interweniowali po zgłoszeniu o agresywnym mężczyźnie uzbrojonym w maczetę. Do zdarzenia doszło na jednym z knurowskich osiedli. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych sytuacja została opanowana, a sprawca został pozbawiony niebezpiecznego narzędzia. Na szczęście nic się nie stało, ale incydent wywołał niepokój wśród mieszkańców.
Jak się okazało, w jednym z mieszkań późnym sobotnim wieczorem gdzie odbywało się przyjęcie, było głośno, co sprowokowało 55-letniego mężczyznę do wyjścia ze swojego mieszkania. Trzymając maczetę, w ręku w sposób ekspresyjny gestykulował, zadając napotkanym osobom pytanie „o ewentualny problem”. Mężczyzna był nietrzeźwy, a wstępne badanie wykazało u niego 3,1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych sytuacja została opanowana, a sprawca został pozbawiony niebezpiecznego narzędzia.
Zgodnie z prawem noszenie maczety może zostać uznane za wykroczenie lub przestępstwo, jeśli zostanie użyta do ataku, lub zastraszania. Użycie maczety w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu innych osób może skutkować odpowiedzialnością karną. W tym przypadku znalazł zastosowanie art. 50a§1 Kodeksu Wykroczeń, za który odpowie sprawca.
„Kto umyślnie, bez uzasadnionego powodu nosi w miejscu publicznym niebezpieczne narzędzie, mogące służyć do popełnienia przestępstwa, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny nie niższej niż 3000 złotych albo karze nagany”.