Wiceszef „Solidarności” doniósł na przewodniczącego. Teraz sam ma problemy.
Jak pisze dzisiaj katowicka Gazeta Wyborcza w swoim elektronicznym wydaniu, prokuratura w Gliwicach skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi H. – byłemu wiceprzewodniczącemu związku zawodowego „Solidarność”, przy KWK „Sośnica-Makoszowy”. Łącznie przedstawiono mu 20 zarzutów związanych z fałszowaniem dokumentów i wyłudzenia 7 tys. zł z kasy kopalni.
W 2011 roku związek zorganizował dwie wycieczki dla swoich członków – jedna do Budapesztu, druga do Stronia Śląskiego. Wycieczki organizował Mariusz H., który wystąpił do zarządu kopalni o wypłacenie z funduszu socjalnego dofinansowania do wyjazdu w kwocie 240 zł. na osobę. Kopalnia pieniądze wypłaciła, jednak jak się teraz okazuje Mariusz H. sfałszował listy obecności, dopisując na nie osoby, które w rzeczywistości nie pojechały i podrobił ich podpisy.
Nie trudno się domyśleć, że wyłudzone w ten sposób pieniądze miał sobie przywłaszczyć.
Wygląda jednak na to, że Mariusz H. padł ofiarą własnego donosu, bowiem to właśnie on zawiadomił policjantów o nieprawidłowościach przy organizowanych przez byłego szefa „S” przy KWK „Sośnia-Makoszowy” – Ryszarda N. – wycieczkach do Wisły i Pokrzywnej , oraz imprezy sylwestrowej w 2010 roku. Przeprowadzone śledztwo faktycznie potwierdziło, że Ryszard N. dopisując do list uczestników wycieczek tzw. „martwe dusze” wyłudził od kopalni 13 tys. zł. Jednak w czasie kontroli sprawdzono również prawidłowość wyjazdów, które organizował Mariusz H. – jak się okazało, te wycieczki również zostały sfałszowane.
Mariusz H. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że został zmuszony przez Ryszarda N. do fałszowania dokumentów, pod groźbą utraty pracy.
Ryszard N. został już skazany na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu i zwrot całej wyłudzonej kwoty.
Obecne kierownictwo związkowej „Solidarności” przy KWK „Sośnica-Makoszowy” całej sprawy nie komentuje.