Wizyta „Patrolu Szkolnego” miała dość nietypowy przebieg.
Wczoraj funkcjonariusze odwiedzili szkołę podstawową, aby przeprowadzić z dziećmi ciekawe zajęcia. Nagle o godzinie 10.15 musieli podjąć zaskakującą interwencję. Jak opowiedział nam rzecznik straży miejskiej st. spec. Marcin Kuczkowski, jeden z sześciolatków wpadł w szał!
Krewki maluch z klasy zerowej rzucił w wychowawcę metalowym autkiem, a następnie zaczął gryźć, kopać, krzyczeć i wbijać mu paznokcie w szyję. Dziecko nie reagowało na żadne polecenia. Próby wyciszenia sześciolatka nie dawały efektów. Chłopiec ze wzmożoną siłą atakował wszystkich, którzy próbowali go uspokoić. Kiedy zaczął uderzać głową w parapet i szyby okienne sytuacja stała się groźna. Zaskoczeni funkcjonariusze powstrzymali dziecko i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Co było powodem ataku? Niestety nie udało się tego ustalić. Pewnym jest, że wszyscy na długo zapamiętają nietypową lekcję.