Bezrobocie w największych aglomeracjach rośnie dwa razy szybciej niż średnia w Polsce.
Okazuje się, że najbardziej wrażliwe na spowolnienie gospodarcze są paradoksalnie największe miasta. Jak podaje Puls Biznesu, liczba osób bezrobotnych w dużych miastach zwiększa się dwukrotnie szybciej niż średnio w całym kraju.
Obecnie pod względem wzrostu bezrobocia przodują Katowice. Pod koniec czerwca liczba zatrudnionych osób spadła tam o 18% w porównaniu do ubiegłego roku. Oczywiście również Gliwice, choć radzą sobie stosunkowo dobrze, zaliczyły wzrost bezrobocia. Z danych Powiatowego Urzędu Pracy wynika, że stale rośnie liczba poszukujących zatrudnienia. W porównaniu do lipca 2011 roku, ilość osób zwiększyła się o prawie stu nowo zarejestrowanych.
Z relacji gliwiczan wynika, że pracy co prawda nie brakuje, ale o stabilności zatrudnienia, czy o wysokim wynagrodzeniu nie ma co marzyć. Niewątpliwie ogromny wpływ na sytuację rynku pracy miało obniżenie środków z Funduszu Pracy. I to aż o 60 %! Choć od 2007 roku środki stale rosły (z 9,65 mln zł do 21,78 mln w 2010 r.), to w chwili gdy są najbardziej potrzebne, dotacja na rok 2012 spadła do poziomu 8,92 mln zł! Niestety, prawdopodobnie taka problemowa sytuacja będzie się pogłębiać, a wszystkim poszukującym pracy radzimy uzbroić się w cierpliwość.