Policja musiała wstrzymać ruch na głównych ulicach miasta.
Wszystko to z powodu anonimowego doniesienia o podłożeniu bomby w McDonaldach. Co ciekawe wiadomość o zagrożeniu przekazali gliwickim funkcjonariuszom współpracownicy z Warszawy. Zgłosił się do nich dyrektor jednej z restauracji w stolicy, który otrzymał anonimową informację o pozostawieniu ładunku.. Niestety informator nie dodał, który McDonald ma na myśli, dlatego na wszelki wypadek zarządzono ewakuację wszystkich placówek w kraju.
Służby ratunkowe zostały postawione w stan gotowości. Wiązało się to nie tylko z przeprowadzeniem ewakuacji klientów i pracowników, ale również z blokadami głównych arterii miasta. Ostatecznie oprócz sporego zamieszania i stresu, cała sytuacja zakończyła się pomyślnie. Bomby nie znaleziono, a mundurowi spisali się na medal.