16-letniego chłopca zaatakowało dwóch wyrostków.
Kiedy nastolatek spokojnie spacerował do szkoły alejką wśród ogródków działkowych, nagle napadło go dwóch młodych ludzi. Zupełnie bez przyczyny dotkliwie pobili chłopaka i uciekli. Choć na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze, nie udało się złapać sprawców.
Rozpoczęły się poszukiwania. Detektywi z wydziału kryminalnego rozpoczęli dochodzenie w tej sprawie. Nie było to jednak potrzebne, gdyż dzielnicowy celująco rozwiązał sprawę. Przed upływem doby przyprowadził do komisariatu jednego z agresywnych młodzieńców. 18-latek przyznał się do pobicia. Jak zapewnia oficer prasowy Marek Słomski, zatrzymanie drugiego sprawcy to tylko kwestia czasu.