Zarząd Śląskiej Sieci Metropolitalnej wydał oświadczenie, w którym potwierdził informacje o wielomilionowym zobowiązaniach spółki zaciągniętych w celu zakupu sprzętu, który następnie nie był wykorzystywany. Oświadczenie wydano po naszej publikacji z 11 grudnia pt. „Milionowe długi oraz kreatywna księgowość w miejskiej spółce?„
Tak jak pisaliśmy – Śląska Sieć Metropolitalna będąca spółką komunalną miasta Gliwice zanotowała wielomilionową stratę. Spowodowane było to zaciągnięciem pożyczki na zakup sprzętu komputerowego (serwerów) potrzebnych do realizacji projektu finansowanego z unijnych środków. Ostatecznie dofinansowania nie przyznano. Pozostało natomiast ogromne zobowiązanie.
Wciąż otwarte pozostaje pytanie dlaczego zakupiono sprzęt przed otrzymaniem dofinansowania oraz dlaczego zrobiono to przy pomocy pośrednika? Będziemy próbowali się tego dowiedzieć. W tym kontekście staje się natomiast jasna inna sprawa. Mianowicie coroczne dokapitalizowanie spółki pieniędzmi z miejskiej kasy oraz coraz to nowe zadania zlecane przez Miasto do ŚSM. W tym bardzo kontrowersyjne przekazanie promocji Gliwic w hali widowiskowej Arena. Przypomnijmy, że Miasto za promocję we własnym obiekcie zapłaciło zewnętrznej firmie 18,5 miliona złotych! Bez przetargu. Zostało to zakwestionowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową a sprawą zainteresowała się prokuratura. Teraz to zadanie wraz z pieniądzmi „przerzucono” do ŚSM, która zapewne przekaże całą kwotę tej same firmie co wcześniej.
Spółka będzie też „realizować zadanie własne gminy polegające na zaspokajaniu zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej w zakresie gospodarki nieruchomościami” Spółka powołana by rozwijać infrastrukturę telekomunikacyjną i poszerzać dostępu do szerokopasmowego internetu będzie teraz… zarządzać nieruchomościami. Konkretnie budowanym właśnie Centrum Przesiadkowym. Taką uchwałę niemal jednogłośnie przyjeli radni. Jedynie Katarzyna Kuczyńska-Budka była przeciw, wstrzymali się Łukasz Chmielewski i Zbigniew Wygoda.
Miasto w drodze uchwały zamierzało przekazać SSM także informatyzację samorządu, prawdopodobnie po to by wykorzystać wspomniany wcześniej sprzęt i uzasadnić wpisywanie go przez lata w bilans spółki jako środek trwały w budowie. Dowodzić tego może ogłoszony ostatnio przez spółkę przetarg na usługę wsparcia technicznego sprzętu serwerowego i przeprowadzenia tzw. przeglądu zerowego. Uchwała została przez nadzór prawny wojewody unieważniona. Uznano, że została podjęta z naruszeniem prawa. Do przetargu nikt nie przystąpił.
Najbardziej bulwersujące w całej sytuacji jest to, że normalna spółka musiały ogłosić upadłość. Dlaczego więc za nieudolność kierownictwa i nadzoru mają płacić mieszkańcy? Czy nie jest im wystarczająco ciężko w czasach pandemii? 20 milionów to naprawdę ogromne pieniądze, mogły zostać racjonalnie wykorzystane. Postawa jaką prezentują radni też daje wiele do myślenia – to przecież właśnie oni powinni pilnować interesu mieszkańców.