Dla jednych Gliwicki Obszar Gospodarczy (GOG) to szansa na rozwój gospodarczy i nowe miejsca pracy, dla innych – zagrożenie dla środowiska i terenów rekreacyjnych. Idea powstania tej strefy narodziła się kilkanaście lat temu, a jej realizacja budzi dziś skrajne emocje, szczególnie wśród mieszkańców Bojkowa i Sikornika. To właśnie oni obawiają się, że pod ich oknami pojawią się zakłady przemysłowe.
Największe kontrowersje wywołuje fakt, że tuż obok terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe znajdują się działki oznaczone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako usługowo-przemysłowe. Realizacja inwestycji zgodnie z tym planem może sprawić, że osiedle Sikornik zacznie graniczyć bezpośrednio ze strefą przemysłową, co niesie ze sobą ryzyko uciążliwego hałasu, zwiększonego ruchu oraz wpływu sztucznego oświetlenia.
Dziś przestrzeń w dotychczasowej gliwickiej podstrefie KSSE jest niemal w pełni wykorzystana, a miasto staje przed koniecznością poszukiwania nowych terenów inwestycyjnych. Rozwój gospodarczy wymaga przestrzeni i zaplecza dla przedsiębiorstw. Jednak mieszkańcy słusznie zauważają, że równocześnie należy zadbać o tereny zielone i przestrzeń rekreacyjną. Pytanie, jak tę równowagę osiągnąć, pozostaje otwarte – szczególnie w kontekście, gdy nowe inwestycje mają wpływ na jakość życia obecnych mieszkańców.
Nowe władze Gliwic stoją przed wyzwaniem znalezienia rozwiązania, które będzie kompromisem pomiędzy potrzebą rozwoju gospodarczego a ochroną terenów zielonych. Czy będą skłonne dostosować plany zagospodarowania przestrzennego i poszukać mniej inwazyjnych opcji?
W obliczu zbliżającego się konfliktu pomiędzy potrzebami przemysłu a interesem mieszkańców, do dyskusji włączają się… deweloperzy. Przedstawiają alternatywną koncepcję – stworzenie nowoczesnej dzielnicy mieszkalnej z pełną infrastrukturą, zielonymi terenami i nieuciążliwymi usługami. Ich wizja zakłada budowę nowego osiedla, które odpowiadałoby na potrzeby współczesnych mieszkańców: z przestrzenią do rekreacji, dostępem do podstawowych usług i łatwym dojazdem.
Deweloperzy proponują, by strefa przemysłowa została przesunięta bliżej autostrady A4, gdzie mogłyby powstać tereny usługowe o niskiej uciążliwości. Tym samym stworzyłby się naturalny bufor pomiędzy hałaśliwą autostradą, potencjalnymi inwestycjami przemysłowymi a nową zabudową mieszkaniową. Dzięki temu mieszkańcy mogliby cieszyć się spokojniejszą i bardziej przyjazną przestrzenią życiową, z dala od zakładów przemysłowych, a jednocześnie z dogodnym dostępem do infrastruktury usługowej.