Milena Podgórska to jedna z trzech inicjatorek kampanii społecznej SELFISH. Knurowianka we współpracy z koleżankami, chce pokazać wszystkim kobietom, że czas na to, aby zmienić postrzeganie piękna, a także pomyśleć w końcu o sobie i zabrać się za realizację swoich celów, marzeń i potrzeb.
Projekt SELFISH niesie ze sobą dwa przesłania. Pierwszy to nieedytowane piękno — poprzez naturalne fotografie chcemy pokazać, że wszystkie kobiety są piękne takie, jakie są. Autorki projektu chcą promować realne standardy urody i zmniejszyć presję idealnej sylwetki i wyglądu. – Co z tego, że masz za duży nos, za duże biodra, wysokie czoło, halluksy, czy rozstępy — wciąż jesteś piękna – relacjonują inicjatorki kampanii społecznej SELFISH.
Agata, Milena i Joanna chcą, żeby projekt SELFISH uświadomił kobiety, aby pokochały siebie w każdej postaci i nabrały dzięki temu pewności siebie, której brak blokuje wiele z nich przed podjęciem działania i realizowaniem się. Wiele kobiet przez to, że czują się niewystarczająco atrakcyjne a co dalej przekłada się na ich poczucie pewności siebie, boją się zawalczyć o swoje, działać, być niezależne. Przez to nie wykorzystują w pełni swojego potencjału, aby realizować się społecznie, a także zawodowo.
– Chcemy to zmienić, chcemy abyście w końcu poczuły się piękne i pewne siebie, abyście były gotowe do działania, silne i odważne. Pokochaj siebie bo jesteś piękna i nie bój się działać. Pamiętaj, że jesteś ogniem i możesz wszystko. Samoakceptacja rodzi cuda — w momencie w którym zaakceptujesz i pokochasz siebie, staniesz się niezniszczalna. – piszą kobiety tworzące projekt SELFISH
Zdrowy egoizm
Drugie przesłanie projektu to zdrowy egoizm. Kobiety często zapominają o swoim szczęściu i potrzebach i całkowicie poświęcają się rodzinie, dzieciom, mężowi. Zdecydowanie zbyt łatwo rezygnują z siebie i samorealizacji, aby w pierwszej kolejności zadbać o innych. Boją się robić rzeczy, które ich uszczęśliwiają, bo bywa, że zostają wtedy posądzone o egoizm. – Nie raz słyszą z ust swoich bliskich lub znajomych: „Jak Ty to sobie wyobrażasz, jak możesz, przecież masz dzieci, męża” — tak, chcemy być czasami samolubne i postawić siebie na pierwszym miejscu, ale to nie znaczy, że nie kochamy swojej rodziny czy że o niej zapominamy. – czytamy na stronie SELFISH
Autorki kampanii społecznej chcą uświadomić kobiety, że zaniedbując nieustannie swoje zdrowie fizyczne i psychiczne poprzez ciągłe zapominanie o sobie i rezygnację z tego co dla nich ważne, nie będą w stanie dać szczęścia tym, których kochają.
– Pamiętaj, że jesteś równie ważna jak Twoi najbliżsi. Ty także zasługujesz na relaks, na samorealizację, na poczucie spełnienia. Nie możesz wiecznie uszczęśliwiać wszystkich wokół kosztem własnego samopoczucia. To wspaniałe, że chcesz dbasz o szczęście najbliższych, ale w tym wszystkim zapominasz o czymś, co powinno być dla ciebie równie ważne. O sobie. Nieustanne poświęcanie siebie może prowadzić do wielu problemów: frustracja, depresja, wyczerpanie, uczucie niepokoju. Jeżeli będziesz w stanie dobrze zadbać o siebie, będziesz także w stanie dobrze opiekować się innymi. Dlatego rób to, co sprawia, że czujesz się szczęśliwa i dowartościowana. – relacjonują autorki projektu SELFISH
Siostrzana Solidarność
Inicjatorki projektu zaznaczają, że w drodze do samoakceptacji potrzebne jest wsparcie osób trzecich. Projekt SELFISH zakłada, że kobiety mają wzajemnie się wspierać i wspólnie przełamywać wygórowane standardy piękna i niezdrowe stereotypy, które jako polki wzajemnie sobie narzucają.
– Przestańcie rzucać swoim koleżankom złośliwe komentarze na temat ich wyglądu. Czasami jeden kąśliwy komentarz wystarczy żeby sprawić, że ta druga osoba straci pewność siebie i z tego powodu nie podejmie w życiu odważniejszego działania. Zdrowa krytyka jest potrzebna, ale róbmy to z głową i z troski o siebie nawzajem. Niech nie kieruje nami zawiść i złośliwość, przestańmy tak surowo oceniać swój wygląd. Żeby do samoakceptacji mogło dojść, to także Twoje otoczenie musi zrozumieć, że to czy wyglądasz jak z okładki, czy nie, naprawdę nie jest najważniejsze. Często zbyt duża presja wywierana przez otoczenie prowadzi do tego, nie jesteśmy w stanie zaakceptować samych siebie. Dlatego też potrzebna nam siostrzana solidarność. Motywujmy siebie nawzajem, komplementujmy, wspierajmy i dopingujmy. Bądźmy dla siebie nawzajem, a nie przeciwko sobie. – czytamy na stronie projektu SELFISH