Ma wiele zalet i ogromne perspektywy rozwoju. Przede wszystkim jest ekonomiczna, bezpieczna i należy do najtańszych sposobów transportowania ładunków. Taka z założenia jest żegluga śródlądowa.
Czy szumnie zapowiadany przez rząd jej rozwój będzie kolejnym impulsem dla Gliwic? Jeszcze w tym roku mają ruszyć prace związane z odmulaniem Kanału Gliwickiego. Inwestycja o wartości około miliarda złotych ma udrożnić drogę wodną z Gliwic do Opola, a w przyszłości dalej, do Szczecina, a następnie Rotterdamu. Plany Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zakładają przywrócenie drogi wodnej dla transportu i sięgają 2030 r. Ma to być element polityki transportowej polskiego rządu zmierzającej do wykorzystania wszystkich gałęzi transportu w najkorzystniejszych dla nich strefach zastosowania.
– Projekt modernizacji Kanału Gliwickiego zakłada III etapy realizacji. Obecnie administrator tej śródlądowej drogi wodnej – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach – wykonuje I etap projektu (II fazę, w ramach której prace modernizacyjne trwają na śluzach Dzierżno i Łabędy) i równolegle realizuje procedury rozpoczęcia robót w ramach II etapu, obejmujące śluzy Sławięcice i Nowa Wieś. Prace na obiektach w Kłodnicy i Rudzińcu zakończono w 2015 r. Odmulanie koryta żeglugowego kanału oraz modernizacja budowli towarzyszących zostało przewidziane, jako III etap tego złożonego projektu. Mimo to, już w tym roku RZGW w Gliwicach wykonał roboty pogłębiarskie na Kanale Gliwickim w woj. opolskim i śląskim. Kosztem 140 tys. zł wydobyto ok. 1 400 m3 osadów. Równolegle trwają starania, mające na celu pozyskanie dofinansowania dla odmulenia sekcji V i VI drogi wodnej, czyli od śluzy Dzierżno do Łabęd i w kierunku gliwickiego portu – wyjaśnia Linda Hofman, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Według konwencji AGN główne drogi wodne w Polsce mają być dostosowane do co najmniej IV klasy żeglowności. Do tego zmierzają działania polskiego rządu.
– Drogi wodne w Polsce są zarządzane przez administrację rządową. Niestety są mocno zaniedbane. W Europie Zachodniej i USA są spławne i wykorzystywane do celów transportowych i turystycznych. Polska dopiero opieszale powraca do tych możliwości. Ostatnia barka przepłynęła kanałem Gliwickim w 2012 r. A przecież transport śródlądowy ma mnóstwo atutów. Skoro w krajach rozwiniętych, o dobrze funkcjonujących gospodarkach jest wykorzystywany, to podobnie powinno być i u nas – wyjaśnia Adam Neumann, zastępca prezydenta Gliwic.
Plusów jest znacznie więcej – odciążenie dróg, możliwość transportowania większych gabarytowo ładunków, powiększenie żeglowności rzek z zabezpieczeniami powodziowymi, impuls rozwojowy dla regionów.
Odnowę dróg wodnych w Polsce i utworzenie z Odry drogi handlowej zadeklarowało Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Ma powstać Kanał Śląski łączący Wisłę z Odrą. Środki na inwestycję wartą ponad 10 mld zł mają pochodzić m.in. z Unii Europejskiej.
– Transport śródlądowy to opłacalny interes. Gliwice są na to gotowe, port utrzymujemy w pełnej gotowości. Naszymi atutami jest dostępność komunikacyjna – w pobliżu portu przebiegają autostrady A1 i A4, droga krajowa nr 88 oraz DTŚ. Gliwice są również dużym i ważnym węzłem kolejowym. Pozostaje nam czekać na działania rządu – mówi Adam Neumann.
Odmulenie Kanału Gliwickiego to tylko jeden z pierwszych kroków zmierzających do udrożnienia drogi wodnej z Gliwic do Szczecina, a w przyszłości dalej, przez Hamburg, aż do Rotterdamu.
– Działania w tym kierunku mogą się rozpocząć jeszcze w tym roku. To bardzo dobry krok, ponieważ żegluga śródlądowa ma przyszłość. To nie tylko rozwiązanie ekologiczne i ekonomiczne, ale też zwiększające bezpieczeństwo powodziowe i podnoszące komfort życia obywateli – podsumowuje Jerzy Zachara, prezes zarządu Śląskiego Centrum Logistyki w Gliwicach.
Według szacunków ministerstwa, na użeglownienie polskich rzek trzeba wydać około 60 miliardów złotych. Całkowita realizacja zadania ma nastąpić do 2030 r. Aktualnie w Polsce transport drogowy stanowi 86%, 12,5% kolejowy, a jedynie ok. 0,4% odbywa się drogą wodną. Zobowiązania wobec Unii Europejskiej, zawarte w tzw. białej księdze transportu zakładają, że do 2030 roku drogą wodną powinno odbywać się 30% transportu.
Kanał Gliwice był budowany od 1934 roku, a oficjalne otwarcie nastąpiło w roku 1939. W momencie uruchomienia, kanał Gliwicki był najnowocześniejszym sztucznym szlakiem wodnym w Europie.