Adam Neumann został wczoraj zaprzysiężony na nowego prezydenta Gliwic. W zeszłą niedzielę – z ogromną przewagą nad Januszem Moszyńskim – wygrał przedterminowe wybory zdobywając ponad 51% wszystkich głosów.
Nawet ogromne środki zaangażowane w kampanię – Moszyński dosłownie wytapetował Gliwice swoją twarzą – usilne próby przekonania wyborców, że nie jest człowiekiem PiSu i ataki na środowisko Neumanna nie pomogły. Mówiło się, że sztab liczy na poparcie na poziomie 40% i starcie z Neumannem w drugiej turze. W tym kontekście, zdobyte 25% należy odczytywać jako totalną porażkę.
Adam Neumann będzie prezydentem przez cztery lata. W pracy pomogą mu trzej zastępcy. Wczoraj zapowiedział dziennikarzom, że w najbliższych dniach jego rzecznik poinformuje o konferencji prasowej, na której poznamy m.in. nazwiska przyszłych członków zarządu miasta.
Z kręgów bliskich nowemu prezydentowi wiemy, że na te stanowiska przewidywani są dwaj dotychczasowi wiceprezydenci: Mariusz Śpiewok – drugi zastępca Frankiewicza, odpowiedzialny m.in. za planowanie strategiczne i miejskie inwestycje oraz Krystian Tomala, który nadzorował realizację zadań z zakresu kultury, edukacji, sportu i zdrowia.
Ten drugi był mocno atakowany w kampanii przez otoczenie Moszyńskiego. To paradoksalnie powinno umocnić jego pozycję. Niepowołanie go dałoby opozycji, ale nie tylko jej, wyraźny sygnał, że personalne ataki to dobry sposób wpływania na decyzje nowego prezydenta. Co z pewnością zostałoby wykorzystane jeszcze nieraz.
Na giełdzie nazwisk pojawiają się jeszcze Aleksandra Wysocka, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Adam Ciekański, prezes zarządu Pilchowickiego Przedsiębiorstwa Komunalnego oraz Bogna Dobrakowska, nagrodzona w zeszłym roku Gliwickim Lwem dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, bardzo mocno zaangażowana w kampanię Neumanna.