Każda sprawa kryminalna to wyzwanie, a niektóre z nich wymagają szczególnej determinacji i wytrwałości. Przykładem takiej sprawy jest dochodzenie w sprawie włamania do kontenera budowlanego w gliwickiej dzielnicy Ostropa, które wydarzyło się 17 maja.
Sprawcy – co wstępnie ustalono, to trzej mężczyźni – przyjechali na miejsce białym dostawczakiem. Brak dobrego oświetlenia i słaba widoczność nigdy nie pomagają w kryminalnych dochodzeniach. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał – sprawa wydawała się trudna do rozwikłania.
Wydawało się, że znalezienie winnych kradzieży maszyn i narzędzi o wartości około 25 tysięcy złotych może być trudne, ale właśnie takie sprawy to specjalność kryminalnych z Komisariatu I w Gliwicach. Śledczy, z pełnym zaangażowaniem, przystąpili do żmudnego procesu dochodzeniowego.
Zaczęli od skrupulatnego sprawdzania monitoringu – zarówno miejskiego, jak i prywatnego. Po zabezpieczeniu nagrań nadszedł czas na długotrwałe przeglądanie materiałów i analizowanie każdego szczegółu. Po jakimś czasie udało się odnaleźć pierwszy trop – biały dostawczak wjechał do Gliwic od strony Zabrza.
Kryminalne puzzle
Rozpoczęło się układanie „kryminalnych puzzli”, w którym każda kolejna informacja była krokiem naprzód. Funkcjonariusze z determinacją przeszukiwali kolejne zapisy z monitoringu – na stacjach benzynowych, przy sklepach, restauracjach – wszędzie tam, gdzie mógł pojawić się podejrzany pojazd.
Po kilku dniach ciężkiej pracy udało się zdobyć wizerunki podejrzanych i numery rejestracyjne. Te drugie nic nie wniosły do sprawy, oprócz tego, że ktoś, kto je przymocował na aucie, popełnił kolejne przestępstwo. Tak, były fałszywe.
Choć śledztwo utknęło na chwilę w martwym punkcie, detektywi nie poddali się. Dzięki ich skrupulatnej pracy zidentyfikowano jednego z mężczyzn – 26-letniego mieszkańca Bytomia. Ustalenie jego aktualnego miejsca pobytu wcale nie było łatwe, to również wymagało sporo czasu i zaangażowania. Po kolejnych dniach intensywnych działań ustalono także tożsamość jego towarzyszy.
W końcu! Sukces
Finalnie, po długotrwałych poszukiwaniach i obserwacji śledczy namierzyli 26-latka na terenie Chorzowa, gdzie został zatrzymany w innym pojeździe. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do udziału w kradzieży, a policjanci odnaleźli i zabezpieczyli skradzione narzędzia – m.in. kosiarki, zagęszczarki i niwelator. Przedmioty te trafiły do Komisariatu Policji I w Gliwicach, skąd zostały zwrócone właścicielowi poszkodowanej firmy budowlanej.
Pozostali sprawcy są zidentyfikowani i ich zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności za udział we włamaniu i kradzieży.
Sprawa ta, nie pierwsza ani nie ostatnia, pokazuje, że nasi policjanci, choć działają bez rozgłosu, są skuteczni i nieustępliwi. Dzięki ich zaangażowaniu corocznie rozwiązywane są dziesiątki podobnych spraw, a pokrzywdzeni odzyskują utracone mienie. Podajemy ten przypadek jako przykład profesjonalizmu, który na co dzień rzadko bywa dostrzegany, a zasługuje na uznanie.