Od 1 lipca czekają nas odgórnie podyktowane zmiany w zasadach segregowania śmieci
Ministerstwo Środowiska chce również dodatkowo skłaniać gminy do segregacji, podnosząc od następnego roku opłaty za składowanie odpadów komunalnych. Czy to oznacza podwyżki?
Aktualnie obowiązujące stawki za odbiór śmieci (w Gliwicach zaczynające się od 38 groszy za śmieci zbierane selektywnie w przeliczeniu za metr kwadratowy mieszkania oraz od 76 groszy za m2 mieszkania w przypadku odpadów zbieranych w sposób nieselektywny) nie zachęcają, zdaniem Ministerstwa Środowiska, do ich segregowania. A to poważny problem, bo – jak wynika z unijnej dyrektywy w sprawie odpadów – do końca 2020 roku co najmniej 50% papieru, metalu, tworzyw sztucznych i szkła ma trafiać do recyklingu. Obecnie wskaźnik ten w skali całego kraju wynosi zaledwie 26% i drugi rok z rzędu praktycznie nie drgnął. – Istnieje realne zagrożenie nieosiągnięcia wymaganego poziomu, a co za tym idzie, płacenia kar przez Polskę za niewywiązanie się z przepisów unijnych – wskazało w ubiegłym roku ministerstwo. Dlatego szukano sposobu, aby temu zapobiec. I znaleziono. To nowe rozporządzenie resortu w sprawie zmian opłat za tzw. korzystanie ze środowiska.
Dokument przewiduje stopniowe, lecz znaczące podnoszenie stawek za składowanie przez gminy odpadów komunalnych
– odpowiednio do 140 zł w 2018 r., 170 zł w 2019 r. i 270 zł w 2020 r. oraz latach kolejnych. W górę pójdą też opłaty za składowanie odpadów selektywnych, opakowaniowych, zużytych baterii, akumulatorów czy sprzętu elektrycznego. Podwyżkę resort środowiska argumentuje m.in. tym, że ma ona „napędzać” w gminach zbiórkę z podziałem na poszczególne frakcje i zmobilizować do stosowania innych niż składowanie sposobów zagospodarowania odpadów komunalnych.
Już na etapie dyskusji nad projektem ministerialnego rozporządzenia eksperci z branży komunalnej zwracali uwagę na to, że przyjęte rozwiązania i wpisany w nie stały wzrost opłat środowiskowych będą skutkować wzrostem cen rynkowych za odbiór odpadów. Koszty poniosą zainteresowane gminy i ich mieszkańcy.
W rozstrzygniętym niedawno przetargu na 2,5-letnie zagospodarowywanie odpadów pochodzących z domów gliwiczan, uzyskana w postępowaniu cena okazała się o 25% wyższa od dotychczasowej. Do przetargu stanęły dwie firmy: gliwicki Remondis i Alba z Chorzowa. Korzystniejszą ofertę (spełniającą wymagania specyfikacji istotnych warunków zamówienia i niższą od propozycji przedsiębiorstwa z Chorzowa) zaproponowała spółka z Gliwic i to z nią 13 czerwca miasto podpisało umowę. Zacznie obowiązywać od 1 lipca. Jak informuje Wydział Przedsięwzięć i Usług Gospodarczych UM, do końca czerwca Remondis Gliwice ma obowiązek dostarczyć do nieruchomości jednorodzinnych harmonogramy odbioru odpadów i mycia pojemników, a także pakiety worków biodegradowalnych przysługujących na drugie półrocze.
– Z wyliczeń wynika, że wydatki miasta na zbiórkę śmieci w okresie obowiązywania nowej umowy będą o około 10 mln zł wyższe w stosunku do pierwotnych założeń. Oznacza to konieczność korekty stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, bo to właśnie one – w świetle przepisów Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – pokrywają w całości koszty funkcjonowania systemu – zapowiada Piotr Wieczorek, zastępca prezydenta miasta.
Projekt uchwały zmieniającej stawki opłaty za gospodarowanie odpadami w mieście został już przygotowany. Po akceptacji prezydenta zostanie przedłożony na jedną z nadchodzących sesji Rady Miasta.