Zbiornik retencyjny ma być suchą kamienną niecką o powierzchni 79 tysięcy metrów kwadratowych. To tyle co 11 boisk do piłki nożnej! Przy jego budowie wyciętych ma zostać 660 drzew.
Prezydent Gliwic Adam Neumann chce budowy zbiornika retencyjnego w miejscu tzw. Wilczych Dołów pomiędzy Sikornikiem a Wójtową Wsią, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba i protestują. Chcą konsultacji. W tej sprawie apelują do prezydenta. Zamieszczoną w internecie zaledwie 3 dni temu petycję, podpisało już niemal tysiąc osób!
Adam Neumann w trakcie kampanii wyborczej powtarzał jak mantrę, że chce być bliżej mieszkańców, słuchać ich głosu, konsultować, tłumaczyć. Póki co w internecie można najczęściej przeczytać komentarze, że „prezydent się schował” i niewiele robi. Można odnieść wrażenie, że jedyna jego komunikacja ze społeczeństwem ogranicza się do wydawania urzędowej gazety.
W swojej kampanii wyborczej deklarował Pan, że będzie Pan prezydentem słuchającym mieszkańców. Nieporozumieniem wobec powyższej obietnicy jest nie poprzedzenie tak ważnej i tak drogiej dla budżetu miasta inwestycji konsultacjom społecznym. To nie jest Panie Prezydencie dobry czas na takie poważne inwestycje, zwłaszcza na progu kryzysu gospodarczego.
Dlatego apelujemy o anulowanie tego przetargu. Liczymy, że będziemy mogli wspólnie wrócić do sprawy, kiedy tylko życie i zdrowie mieszkańców miasta nie będzie już zagrożone wirusem – piszą mieszkańcy w apelu skierowanym do prezydenta.
Zdaniem mieszkańców, zasadność budowy suchego zbiornika retencyjnego budzi spore wątpliwości. Potok Wójtowianka był i jest niewielkim potokiem, ze znikomą ilością wody, który nawet przy ulewnych deszczach nie prowadzi wody w dużych ilościach, przez m.in. znikomą ilość spływów do niego.
Próbuje się na siłę wstawić w obręb miasta obiekt retencyjny i tak padło na jedyny dostępny teren, który nie ma uzasadnienia geologicznego, hydrogeologicznego oraz ekonomicznego, wiedząc że podtopienia występujące w centrum Gliwic pochodzą z rzeki Kłodnica powyżej niż wlot z przedmiotowego potoku – czytamy w apelu.
Mieszkańcy podkreślają, że teren potoku znajduje się w obrębie dużego osiedla mieszkaniowego Sikornik, który pozostał w swojej naturalnej formie, zamieszkanym przez dzikie ptactwo. Jest jedyny w swoim rodzaju terenem Gliwic, z którego mieszkańcy chętnie z niego korzystają, bo to przyjazny, zielony, zadrzewiony teren do spacerów.
Wycięcie 662 drzew oraz 1 094 m. kw. krzewów, co stanowi razem około 90% całej roślinności, spowoduje, iż teren ten będzie odkryty, ze względu na gliniaste podłoże, niezdolne do zatrzymania wód atmosferycznych, będzie wyschnięty i z pewnością nie zielony. To drzewa i krzewy w tym rejonie zatrzymują wilgoć – czytamy w piśmie do władz Gliwic.
Zdaniem urzędników planowana inwestycja ma charakter przeciwpowodziowy i jej realizacja przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego na terenie miasta, poprzez zmniejszenie fali wezbraniowej na potoku Ostropka. Wody potoku Wójtowianka oraz Ostropka podtapiają nieruchomości przy ul. Nowy Świat, Zygmunta Starego oraz Szpital Wielospecjalistyczny w Gliwicach.
Teren zostanie zagospodarowany – przekonują urzędnicy. Woda będzie wykorzystywana do podlewania zieleni. Planuje się stworzenie nowej „zielonej” przestrzeni miejskiej po wybudowaniu zbiornika retencyjnego na Potoku Wójtowianka. Działania zostaną poprzedzone opracowaniem wielowariantowej koncepcji przez architekta krajobrazu, ze szczególnym uwzględnieniem zagospodarowania przedmiotowego terenu zielenią.
Koncepcja zostanie skonsultowana z przedstawicielami mieszkańców dzielnicy. W reakcji na postępujące zmiany klimatu oraz zjawiska suszy, planowane jest częściowe zatrzymywanie wody w zbiorniku i późniejsze ewentualne wykorzystanie jej do innych celów np. podlewania zieleni. Teren jest gliniasty i nie będzie zielony – argumentują mieszkańcy.
Mieszkańcy proponują inne rozwiązania. Między innymi poprawienie przepustowości kanalizacji deszczowej w tym rejonie miasta, polegające w szczególności na regularnym czyszczeniu krat na wlotach potoku Wójtowianki i Ostropki do skanalizowanej części koryta, remoncie i należytej konserwacji koryta podziemnego Ostropki (przy dużej wodzie to przesiąki z koryta zalewały okoliczne piwnice i szpital)
Mieszkańcy chcą pozostawienia potoku Wójtowianka w naturalnym korycie, które składa się z licznych meandrów, które skutecznie spowalniają przepływ wód, pozostawienie starych budowli przeciwpowodziowych (minijazy) jako atrakcji historycznej, ewentualna ich renowacja, która spowoduje przy większych deszczach naturalne chwilowe zatrzymanie wód i odciążenie potoku Ostropka.