Od początku roku odnotowano już kilkanaście przypadków kradzieży energii elektrycznej.
Wczoraj gliwiccy policjanci i pracownicy firmy Tauron kolejny raz kontrolowali, czy niektórzy mieszkańcy nie pobierają energii elektrycznej nielegalnie. Tym razem działania prowadzili w Gliwicach i Pyskowicach. Ujawnili 6 przypadków kradzieży prądu. Nielegalny pobór wykryto w Gliwicach przy ul. Kłodnickiej i Toszeckiej oraz w Pyskowicach w dwóch mieszkaniach przy Sikorskiego, a także po jednym przy Wolności i Oświęcimskiej.
Działania tego rodzaju są prowadzone cały czas. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, kradzież energii jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Nieuczciwego właściciela mieszkania czeka także naliczona opłata za nielegalny pobór, której wysokość wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Konsekwencji jest jednak znacznie więcej, bo dostawca energii naliczy opłaty za ponowne podłączenie, a w przypadku powstania szkody (uszkodzenie plomb czy licznika) kosztami naprawy obciąży odbiorcę.