Prawo i Sprawiedliwość – zwycięzca wyborów parlamentarnych w Polsce, w Gliwicach najwyraźniej odpuszcza walkę o fotel prezydenta. W przedterminowych wyborach, które odbędą się 5 stycznia, PiS nie wystawia swojego kandydata.
Czy to oznacza, że PiS pogodził się już z tym, że kandydat tej partii w Gliwicach nie ma szans? Jak pokazują wyniki z poprzednich wyborów samorządowych kandydaci PiS nie mogą liczyć w naszym mieście na zwycięstwo. Aktualny wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, startujący w 2014 roku dostał niecałe 8 tysięcy głosów.
Mizerny wynik skutecznie zniechęcił go do kolejnych konfrontacji z Frankiewiczem, więc cztery lata później w wyborcze szranki z ramienia partii Jarosława Kaczyńskiego stanął kolejny Jarosław – Gonciarz. I choć jego 13,5 tysiąca to wynik lepszy od tego jaki uzyskał wcześniej jego partyjny kolega – to i tak w porównaniu z ponad 50 tysiącami Frankiewicza – wynik bardzo słaby.
Wydawać by się mogło, że zdobycie mandatu senatora przez Zygmunta Frankiewicza i przedterminowe wybory w Gliwicach dają PiS niespotykaną szansę, by tym razem spróbować powalczyć o fotel prezydenta Gliwic z lepszym efektem. Tym bardziej, że partia dopiero co wygrała wybory parlamentarne i niesiona falą zwycięstwa mogłaby uzyskać w Gliwicach nieco lepszy wynik niż dotychczas.
Wszystko jednak wskazuje na to, że PiS nie znalazł odpowiedniego kandydata, który mógłby zmierzyć się z Adamem Neumannem, popieranym przez Zygmunta Frankiewicza.
A przecież w szeregach partii nie brakuje znanych nazwisk. Jeżeli nawet walka o prezydenturę w Gliwicach nie interesuje już zniechęconych porażkami Jarosławów – Wieczorka i Gonciarza, to są przecież byli parlamentarzyści: poseł Piotr Pyzik i senator Krystian Probierz, którym co prawda nie udało się dostać ponownie do parlamentu ale ich nazwiska są znane choćby z październikowej kampanii i mogliby próbować powetować sobie to niepowodzenie startem w wyborach na prezydenta Gliwic. Ta sytuacja może być zaskakująca dla elektoratu PiS.
Prawo i Sprawiedliwość nie tylko nie przedstawiło swojego kandydata ale również nie zadeklarowało poparcia dla żadnego z dotychczas zgłoszonych.