W ciężkich czasach budżet miejski trzeba mocno trzymać w ryzach. Wysoka inflacja i zwiększające się koszty utrzymania miasta – przy ograniczanych przez rząd dochodach – powodują, że konieczne jest zaciskanie pasa. Gliwice muszą m.in. ograniczyć wydatki majątkowe, ale nie rezygnują z ważnych inwestycji.
Sytuacja jest trudna, bo pieniędzy na inwestycje jest mniej. To m.in. efekt wprowadzanych od 2019 roku zmian podatkowych, w tym tzw. Polskiego Ładu, ograniczających dochody gmin z PIT. Zgodnie z wyliczeniami Związku Miast Polskich, opartymi na danych Ministerstwa Finansów oraz Ocenach Skutków Regulacji do ustaw zmieniających system PIT, w Gliwicach łączny ubytek dochodów z PIT w latach 2019–2023 wyniesie przeszło 370 mln zł (suma tzw. rekompensat to z kolei zaledwie około 83,5 mln zł).
Wydatki majątkowe, przeznaczane przede wszystkim na inwestycje, zostały w projekcie budżetu na 2023 rok ograniczone. Są planowane na mniej więcej 324 mln zł, a to mniej o ponad 125 mln zł niż przewiduje się na koniec 2022 roku.
Środki unijne w zamrażarce
Aby utrzymać budżet w ryzach, miasto ogranicza zaciąganie nowych dużych kredytów, bo koszty ich obsługi bardzo wzrosły. Równocześnie na razie nie są dostępne środki zewnętrzne z Unii Europejskiej, które pozwalały dotąd realizować ambitny plan rozwoju miasta.
Gliwice od lat są liderem w pozyskiwaniu środków z UE. Dzięki unijnym dotacjom miasto np. wyremontowało kanalizację, powstały Nowe Gliwice, Drogowa Trasa Średnicową, a ostatnio nowoczesne Centrum Przesiadkowe. Sytuacja jest teraz inna.
Wciąż nie ogłoszono jeszcze w kraju konkursów, które pozwoliłyby pozyskać unijne wsparcie na kolejne zadania w ramach perspektywy 2021 – 2027. Dodatkowo Polska nadal nie ma pieniędzy na KPO, bo przeciąga się spór rządu z Komisją Europejską. Z oczekiwanych środków unijnych można by dofinansować np. budowę szpitala miejskiego, nowe drogi rowerowe czy przedsięwzięcia związane z ochroną dziedzictwa kulturowego.
Miasto musi się dalej rozwijać
W minionych latach Gliwice mogły pokrywać wydatki majątkowe ze źródeł zewnętrznych nawet w 30%. W 2023 roku takie wsparcie może wynieść póki co około 10%. Trzeba więc na razie w większym stopniu finansować inwestycje ze środków własnych miasta, ale wykonane zostanie ich mniej, bo rosną koszty realizacji.
Konieczne jest ograniczenie programu inwestycyjnego, ale ważnych zadań w Gliwicach w przyszłym roku nie zabraknie. Przykładowo kontynuowana będzie przebudowa układu drogowego po południowej stronie dworca wraz z ulicami Piwną i Hlubka, powstanie też ostatni odcinek zachodniej obwodnicy miasta od ul. Daszyńskiego do Sowińskiego.
Nowe miejsce rekreacji urządzone zostanie na terenie budowanego zbiornika retencyjnego na potoku Wójtowianka, w Żernikach stanie nowe przedszkole przy SP nr 13 (przy ul. Elsnera), planowane jest też m.in. rozpoczęcie rozbudowy Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych nr 1 (przy ul. Jasnogórskiej) o część przedszkolną i salę sportową. Budowane będą kolejne mieszkania komunalne. To tylko niektóre z planowanych zadań.
Sytuacja finansowa miasta będzie na bieżąco szczegółowo analizowana i w ciągu roku – jeśli pojawią się możliwości – mogą zostać zaplanowane środki na niektóre przedsięwzięcia, na które teraz brakuje pieniędzy.