Samochód jadący w stronę Krakowa nagle stanął w ogniu.
Choć sytuacja wyglądała niezwykle dramatycznie nikomu nic się nie stało. Dwójka pasażerów sprawnie opuściła pojazd, zanim kabinę ogarnęły płomienie. W akcji gaśniczej brało udział 15 strażaków w 3 zastępach. Tuż po zdarzeniu na autostradzie utworzył się spory korek, jednak jak zaznaczają służby, nie utrudniło to działań ratunkowych. Takie zachowanie kierowców zasługuje na pochwałę, gdyż niejednokrotnie ratownicy, policja i straż borykają się z brakiem kultury na drodze. Na razie nie znamy przyczyn pożaru. Nad ustaleniem szczegółów pracują śledczy.