Tym razem pechowa trzynastka, zamiast przysłowiowego nieszczęścia, przyniosła fantastyczną zabawę na najwyższym poziomie. W piątkowy wieczór Gliwice na moment stały się enklawą reggae, do której zawitały także żywe dźwięki w stylu lat 80.
Wszystko to za sprawą koncertu grupy JaHoo, który z pewnością jeszcze na długo zapadnie nam w pamięć. Doskonale zaprezentowały się również zespoły Rootsvelt i Wiewiórki na drzewie, które dały porywający pokaz muzycznych umiejętności. Frekwencja dopisała i każdy głodny dobrej muzyki, wyszedł usatysfakcjonowany i nasycony dobrą energią.
Doskonała atmosfera, uśmiechnięci goście i zabawa do godziny 2 w nocy to najlepsza rekomendacja – nic dodać, nic ująć.