Przez kilkadziesiąt lat rodzina dosłownie… „spała na bombie”

Policjanci przyjęli zgłoszenie od mieszkanki gminy Rudziniec, informującej o podejrzanym przedmiocie, który pozostał po zmarłym członku jej rodziny. Na miejsce wysłano patrol.

Policjant z nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego ocenił natychmiast, że starsza kobieta odkryła w szopie…szrapnel z czasów I wojny światowej. Pocisk artyleryjski, w doskonałym jak na 100 lat stanie, stanowił śmiertelne niebezpieczeństwo dla zgłaszającej i jej rodziny, która przez kilkadziesiąt lat mieszkała w jego sąsiedztwie.

W piątek przed godziną 20.00 mieszkanka gminy Rudziniec zgłosiła policji, że niedawno zmarły członek jej rodziny, całe życie trzymał w starej szopie jakiś dziwny owalny przedmiot. Starsza kobieta dokonała odkrycia podczas sprzątania pomieszczenia. Zgłaszająca słusznie podejrzewała, że może to być coś związanego z wojskiem.

Po przyjeździe na miejsce stróżów prawa okazało się, że w szopie leży pocisk artyleryjski. Szrapnel produkcji niemieckiej, kaliber 100 mm pamiętał jeszcze czasy I wojny światowej. Starszy aspirant Dominik Polak, wchodzący w skład nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego z KMP Gliwice określił, że znalezisko stanowi ogromne zagrożenie.

Pocisk artyleryjski jest wyposażony w niebezpieczny zapalnik podwójnego działania (czasowo uderzeniowy) – co oznacza, że zaprojektowano go tak, by w przypadku niezadziałania systemu czasowego eksplodował po uderzeniu w przeszkodę. Przedmiot wypełniony jest ołowianymi kulkami, służącymi do rażenia piechoty – w zamyśle eksplodować miał nad głowami żołnierzy. Po oględzinach okazało się, że ten konkretny pocisk wystrzelono ponad sto lat temu, jednak z nieznanych przyczyn nie eksplodował.

Materiał wybuchowy znalezionego szrapnela to kwas pikrynowy, poprzednik używanego w czasie II wojny światowej trotylu. Kwas ten był „bezpiecznym” materiałem wybuchowym, ale w przeciwieństwie do trotylu z czasem reagował z metalami, stając się niezwykle wrażliwym na jakiekolwiek uderzenie.

Przestrzegamy „zbieraczy” i amatorów rozkręcania leśnych znalezisk, przekonanych o swoich umiejętnościach przy neutralizacji: takie działanie jest nie tylko niezgodne z prawem, może też stanowić zagrożenie wybuchem.

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

103,911FaniLubię
14,799ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły