Według stowarzyszenia Moje Miasto, układ komunikacyjny jest zapóźniony o 20-30 lat!
Raport, o którym pisaliśmy w artykule „KZK GOP wystawił sobie mocną czwórkę” wywołał wiele kontrowersji. Właściwie każdy zapytany przez nas gliwiczanin wypowiadał się na temat przewoźnika bardzo krytycznie. Wszyscy jednym tchem wymieniali takie niedogodności jak brak klimatyzacji, niedostosowanie taboru czy wysokie ceny biletów w stosunku do jakości usług.
Podobnie raport ocenia stowarzyszenie Moje Miasto, wyliczając problemy, które bezpośrednio dotyczą przeciętnego pasażera. – […] Zdajemy sobie sprawę, że w biednym związku komunikacyjnym, dla którego każda złotówka jest na wagę złota, klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej może być zbyt dużym wydatkiem. Jednakże nie możemy zrozumieć upartego kupowania przez PKM autobusów z małymi uchylnymi oknami, podczas gdy w innych przedsiębiorstwach standardem przy braku klimatyzacji są okna przesuwne pozwalające na dużo lepszą wentylację przestrzeni pasażerskiej. Nie przekonują nas argumenty, że spowodowane to jest incydentami dokonywanymi przez pojedynczych przedstawicieli pewnych grup pasażerów. Przez takie działanie w lecie cierpią tysiące innych, którzy chcieliby odbyć podróż w (w miarę) komfortowych warunkach, a którzy otrzymują potocznie zwaną „saunę na kółkach”….].
„Moje Miasto” poruszyło również kwestie często niedostosowanej do potrzeb pasażera siatki połączeń. Jak relacjonują mieszkańcy, zdarza się, że w ciągu 10 minut odjeżdżają 3-4 autobusy, by potem przez godzinę świeciło pustką.
– […] Naszym zdaniem szkielet komunikacji zbiorowej w Gliwicach, a także na pozostałym obszarze GOP, oparty jest na założeniach sprzed co najmniej 20-30 lat i powoli przestaje spełniać aktualne potrzeby mieszkańców. Przykładowo linie o niskich numerach, czyli na przykład 32 czy 57, powstały w latach 50, 60 ubiegłego wieku i właściwie ich trasy w niezmienionej formie istnieją do dziś. Dominuje system długich połączeń bezpośrednich, które wraz z wzrostem ruchu samochodowego stają się coraz bardziej podatne na opóźnienia. Możliwe, że cały system należałoby wytyczyć właściwie od nowa, dostosowując go do obecnych potrzeb oraz zmienić go (razem z taryfą) w taki sposób, by promować system przesiadkowy. Takie podejście zostało jednak z góry wykluczone przez KZK GOP[…].
Warto zauważyć, że zarzuty pod adresem KZK GOP to nie kaprys przypadkowych osób, a spostrzeżenia wielu gliwiczan. Dodatkowo na tle wymienionych niedogodności i zaniedbań, raport wydaje się niepełny. Oczywiście chwalimy za odświeżanie taboru, czy propozycje nowych połączeń, jednak jest jeszcze wiele do zrobienia.
(Przytoczono fragmenty raportu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju metropolii górnośląskiej ”Moje Miasto”)