W kamienicy na Placu Rzeźniczym, mieszkańcy wyczuli gaz.
Zaniepokojeni postanowili powiadomić pogotowie gazowe. Po kilku nieudanych telefonach zadzwonili na straż pożarną. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że mężczyzna korzystał z butli gazowych pomimo dostępnej instalacji. Zagrożenie było bardzo realne. Na miejscu powiły się cztery zastępy, składające się z 12 strażaków, policja oraz pogotowie gazowe. Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania okazało się, że znajduje się tam kilkanaście butli z gazem… Sąsiedzi spali tuż przy tykającej bombie.
{gallery}placrz{/gallery}