Maksymilian ma 16 lat. Do 28 grudnia 2022 roku był zdrowym, pełnym pasji, zainteresowań i planów na przyszłość nastolatkiem. Ale tego dnia życie Maksa i jego rodziny wywróciło się o tragiczne 180 stopni…
Maks doznał rozległego wylewu krwi do móżdżku. W stanie skrajnie ciężkim trafił do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Lekarze próbowali operacyjnie usunąć krwiak. Niestety, wtedy pojawiły się komplikacje.
„Serce mojego dziecka stanęło na 40 minut!”
– Tylko dzięki jego woli walki i szybkiej reakcji lekarzy udało się uratować życie Maksa! Dwa długie miesiące spędziliśmy w szpitalu, walcząc ze skutkami wylewu, ciężkim zapaleniem płuc i sepsą. Każdego dnia przepełniał mnie lęk i niepewność, czy ten koszmar się skończy – tłumaczy zrozpaczona mama Maksa.
Obecnie Maks przebywa na Oddziale Rehabilitacji Neurologicznej. Jest świadomy tego co się dzieje, ale przez niedowład nie może się poruszać. Oddycha przez rurkę tracheostomijną, musi być żywiony przez PEG i wymaga ciągłej opieki.
Nastolatek codziennie ćwiczy, by odzyskać sprawność i rehabilitacja przynosi efekty! Maks znów potrafi się uśmiechać, kiwać głową na „tak” i „nie”, próbuje siedzieć, trzymając samemu głowę. Nawet najmniejszy postęp to nowa nadzieja, że pewnego dnia Maks wróci do zdrowia.
– Niestety, nasz pobyt na oddziale kończy się w pierwszej połowie lipca i po tym Maks nie będzie mógł już korzystać z refundacji. Leki, sprzęt medyczny i opiekę jestem w stanie mu zapewnić, ale roczna rehabilitacja domowa oraz dwa turnusy specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej to koszt nawet 60 000 złotych! – czytamy na stronie zrzutki.
„Syn ma tylko 16 lat i całe życie przed sobą. Nie brakuje mu woli walki, by odzyskać sprawność, ale bez pomocy może się nie udać. W przypadku wylewu liczy się czas. Największe szanse ma w ciągu dwóch lat od udaru. Proszę, Twoja pomoc to dla nas nadzieja, że pewnego dnia jego tragedia stanie się tylko złym wspomnieniem.”
Agnieszka, mama