Wraz z nadejściem marca, ceny biletów wzrosną o kolejne 8%.
Zarząd KZK GOP zdążył nas przyzwyczaić do ciągłych podwyżek. W 2008 roku bilet jednorazowy na jedno miasto kosztował 2,40 zł, od piątku musimy zapłacić już 3,20 zł! Wtedy z biletów pokrywano 50,2% kosztów. Dzisiaj z powodu ciągłych podwyżek już tylko 43,6%. Nikogo już nie przekonują argumenty przewoźnika, który cały czas uzasadnia zmiany w cenniku, wzrostem cen paliw oraz wymianą taboru na bardziej nowoczesny. Najwyraźniej władze spółki nie zdają sobie sprawy z faktu, że przeciętny mieszkaniec aglomeracji nie może już sobie pozwolić na swobodny przejazd autobusem. Niestety na niekorzyść pasażera działa ustawa o transporcie publicznym, która decyzję o podwyżkach przekazuje w ręce zarządu. Dzięki tak sprecyzowanym zapisom władze KZK GOP nie muszą prosić o pozwolenie zgromadzenia Związku, czyli prezydentów miast członkowskich.
Związek boryka się 17-milionową dziurą budżetową! Ostatni wzrost cen miał miejsce w kwietniu 2012 roku. Obecne rozwiązanie, które miało ułatwić zbilansowanie rocznego budżetu, prawdopodobnie spowoduje znaczący spadek liczby podróżnych. Już teraz związkowcy z Sierpnia 80 zapowiadają bojkot podwyżek.
– Ponownie wzrosną koszta dojazdu do pracy, do szkół, czy na uczelnie. Wszyscy dostaniemy po kieszeniach. Drożeje żywność, prąd, opłaty za wodę, mieszkanie, wywóz śmieci i jeszcze samorządy sięgają po nasze pieniądze podnosząc nam ceny biletów. A zarobki? Nie rosną, lub rosną zbyt wolno by pokryć wciąż rosnące koszty życia. Trzeba zmienić filozofię władz miast i powiedzieć STOP podwyżkom. – czytamy na oficjalnej stronie akcji.
Uczestnicy „Śląskiego Powstania Komunikacyjnego” będą korzystać z komunikacji miejskiej nie płacąc za przejazd. Do podobnej postawy namawiają wszystkich mieszkańców województwa. Związkowcy obliczyli, że średnie wydatki na bilety zwiększą się o około 450 złotych miesięcznie, co ostatecznie daje prawie 5,5 tysiąca rocznie.