W sąsiedztwie legalnego składowiska ktoś zwoził śmieci i substancje z Włoch

Niedawno pisaliśmy o składowisku surowców wtórnych, na które jakiś czas temu jeden z radnych miejskich rozpoczął nagonkę. Zaczęło się od wpisów radnego na Facebooku, potem były pisma do Urzędu, artykuł w gazecie, materiał w regionalnej telewizji. Mówiono o nielegalnym wysypisku, smrodzie, hordach much i szczurach.

Rzekome wysypisko miało powstać przy ul. Cmentarnej w Sośnicy. Odwiedziliśmy to miejsce z kamerą. Jak się okazało jest to całkowicie legalnie funkcjonujące składowisko… surowców wtórnych, głównie plastików, które mają następnie trafić do elektrowni. Żadnego smrodu, much ani szczurów nie było.

Jednak w ostatnim czasie mieszkańcy przebywający w rejonie ul. Cmentarnej zwrócili uwagę na wiele policyjnych radiowozów oraz wozów strażackich. Mundurowi przyjechali na teren byłej stacji benzynowej, znajdującej w bezpośrednim sąsiedztwie legalnego składowiska. Pojawiły się tam duże ilości różnego rodzaju odpadów.

Najprawdopodobniej to właśnie nielegalnie składowane odpady były przyczyną smrodu. Śledczy sprawdzili ich legalność oraz pochodzenie.

Policjanci z wydziału do spraw walki z przestępczością gospodarczą gliwickiej komendy, wraz ze strażakami, rozpoczęli szczegółowe sprawdzanie składowiska. Podczas działań na miejscu przebywał 49-letni mężczyzna obsługującego koparko-ładowarkę. Przedstawił się on jako pełniący obowiązki dyrektora.

Stróże prawa znaleźli na placu duże ilości różnego rodzaju sprasowanych odpadów, których przeznaczenia i pochodzenia dyrektor nie był w stanie wytłumaczyć. Nie znaleziono żadnej dokumentacji, w tym pozwoleń na prowadzenie składowiska. Mężczyzna nie był w stanie pokazać jakichkolwiek wymaganych podczas prowadzenia tego typu działalności dokumentów.

W czasie prowadzonej przez policjantów kontroli, na teren byłej stacji paliw wjechały dwa pojazdy ciężarowe. W naczepach pojazdów znajdowały się beczki z nieznaną substancją.

Kierowcy nie umieli wskazać powodu przyjazdu do Gliwic. Zabezpieczono dwa tiry wypełnione beczkami z cieczą o nieznanym składzie chemicznym. Po przeprowadzeniu dokładnej analizy listów przewozowych okazało się, że krajem pochodzenia odpadów są Włochy, a na teren Polski zostały one przewiezione nielegalnie.

Śledczy, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gliwicach, zabezpieczają stosowną dokumentację, celem ukarania winnych za przestępstwa składowania oraz transportowania nielegalnych odpadów.

Sprawcy, za stworzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia, mogą zostać ukarani nawet 5 latami więzienia.

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

103,911FaniLubię
14,799ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły