Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie, na którym omawiano przyszłość kopalni Sośnica-Makoszowy.
Tym razem na konferencji pojawili się również posłowie zaproszeni przez prezydenta Frankiewicza. Choć zarówno przedstawiciele związków jak i samorządowcy nie są decyzyjni w temacie restrukturyzacji Kompanii Węglowej, to przedstawiciele parlamentu mogą i powinni interweniować „wyżej”.
– Od kilku miesięcy docierają do nas nieoficjalne informacje, że obecny kryzys w górnictwie może doprowadzić do likwidacji kopalni. Podnoszone są argumenty natury ekonomicznej, ale sprawa ma daleko szersze znaczenie dla mieszkańców Gliwic, Zabrza i okolicznych gmin. Zdecydowałem się zaprosić na to spotkanie polityków i stronę społeczną, bo wydaje się, że na sprawę należy spojrzeć właśnie z szerszej politycznej perspektywy – powiedział Zygmunt Frankiewicz otwierając spotkanie.
Związkowcy kolejny raz przedstawili informacje o programie naprawczym spółki, który w rzeczywistości doprowadzi do likwidacji zakładu. Plan restrukturyzacji przewiduje zmniejszenie wydobycia i drastyczną redukcję zatrudnienia w kopalni. Niestety oprócz ogólnych założeń pracownicy nie mają dostępu do szczegółowych informacji. Te zostały utajnione przez samą Kompanię Węglową, aby „chronić” tajemnice handlowe. Aby udowodnić, że zakładana modernizacja to wyłącznie fikcja, przedstawiciele central związkowych zapewniali, że posiadają analizy, które wskazują na ogromny potencjał zakładu. Kopalnia ma bowiem dostęp do ogromnych złóż dobrej jakości wysokoenergetycznego węgla, którego wydobycie jest rentowne i w przeciągu kilku lat doprowadziłoby do bilansowania się kosztów i przychodów kopalni. Posłowie Borys Budka, Andrzej Gałażewski, Krystyna Szumilas i Piotr Pyzik zobowiązali się do przekazania apelu na szczeblu rządowym i parlamentarnym.
– Decyzje o przyszłości kopalni oraz tysięcy pracowników w niej zatrudnionych nie mogą być podejmowane w oparciu o tajne wyliczenia. Z informacji jakie przedstawiły związki zawodowe wynika, że kopalnia ma solidne ekonomiczne podstawy do dalszej działalności. Będziemy chcieli doprowadzić do konfrontacji tych dwóch pomysłów, ponieważ tylko jeden z nich stwarza szansę na ratowanie zakładu. Analizy kompanii trzeba koniecznie zestawić z tym co opracowali pracownicy kopalni, być może w tej sprawie powinni się również wypowiedzieć niezależni eksperci. Samorządy Gliwic i Zabrza mają w tych sprawach ograniczone kompetencje, ale z pewnością będziemy się bardzo głośno domagać takiej konfrontacji. Na szali leży bowiem przyszłość tysięcy rodzin, ale również kwestia bezpieczeństwa energetycznego Polski, która nie może lekką ręką rezygnować z milionów ton wartościowego węgla – podsumował spotkanie prezydent Frankiewicz.