Zdarza się, że ścigani listami gończymi sami ułatwiają policji ujęcie.
Tak było na przykład w środowy wieczór. Około godziny 19.30 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie: na ul. Okrzei pijany mężczyzna zaczepia przechodniów. Okazało się, że pobudzony i agresywny człowiek nie inaczej zachowywał się i wobec interweniujących policjantów. Ci sprawdzili go w swoich bazach. Wyszło na jaw, że zatrzymany jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Od kilku miesięcy ukrywał się, zamieszkując poza miejscem stałego pobytu. Prosto z ulicy 33-latek trafił do aresztu śledczego.