Skrzyżowanie ulic Ceglana i Górnicza w Gliwicach stało się areną nie tylko dla codziennego ruchu ulicznego, ale także dla awanturnika, który został adekwatnie ukarany.
Strażnicy miejscy w Gliwicach zostali wezwani na miejsce w wyniku zgłoszenia dotyczącego nieprawidłowego parkowania pojazdu na chodniku, co uniemożliwiało swobodny ruch pieszym.
Mężczyzna, właściciel pojazdu, zareagował na interwencję strażników w sposób, który pozostawiał wiele do życzenia. Pomimo obecności swojej małej córeczki, zachowywał się agresywnie i wulgarnie. W trakcie interwencji doszło do eskalacji sytuacji, a mężczyzna zaczął szarpać się z funkcjonariuszami i używać obraźliwych słów.
Co więcej, dołączyła do niego jego matka, która również szarpała i odpychała jednego ze strażników, co tylko zaostrzyło atmosferę na miejscu zdarzenia.
W miarę jak agresja mężczyzny narastała, strażnicy byli zmuszeni do zastosowania środka przymusu bezpośredniego – paralizatora elektrycznego.
Zarówno mężczyzna, jak i jego matka zostali pociągnięci do odpowiedzialności przez sąd. Postawiono im zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz znieważenia ich w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych.
Sąd po rozpatrzeniu sprawy podjął decyzję, że obaj oskarżeni są winni zarzucanych im czynów. Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 2000 zł oraz łączną kwotą kosztów sądowych w wysokości 270 zł. Natomiast kobieta, matka mężczyzny, została ukarana grzywną w wysokości 1000 zł oraz łączną sumą kosztów sądowych wynoszącą 170 zł.