Trwa wojna. Wojna, która od niemal 80 lat nie była tak blisko nas. Wojna, która dosłownie puka do naszych drzwi – już 1,7 miliona uchodźców z Ukrainy przekroczyło polską granicę. Będzie ich jeszcze więcej. To ogromne wyzwanie logistyczne na teraz i jeszcze większe – godpodarcze – w niedalekiej przyszłości.
W sobotę Sejm głosował Ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Ustawę, na którą wszyscy czekali. Dokument daje narzędzia zarówno władzom państwowym, jak i samorządowym do realizacji zadania z zakresu legalizacji pobytu i zatrudnienia, zawiera także szczególne regulacje dotyczące kształcenia, wychowania i opieki nad dzieci będących obywatelami Ukrainy, w tym wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w realizacji dodatkowych zadań oświatowych w tym zakresie.
„Miasta powinny mieć możliwość wyboru”
Ustawa przeszła cały proces legislacyjny. Procedowana była w sejmowych komisjach i Senacie, skąd wróciła z poprawkami. Jedna z nich była zgłoszona przez byłego prezydenta Gliwic, a obecnie senatora Zygmunta Frankiewicza, daje ona możliwość zawieszenia przez samorządy prac nad budżetami obywatelskimi w roku 2022. Zapis o obligatoryjności budżetu obywatelskiego w miastach na prawie powiatu wprowadził PiS na początku swoich rządów wbrew opinii samorządu i zapisom konstytucji o pomocniczości i decentralizacji.
„Zmuszanie miast do angażowania ludzi i znaczących funduszy z budżetów na przedsięwzięcia o co najmniej drugorzędnym znaczeniu w porównaniu z potrzebą wsparcia uchodźców wydają się nieracjonalne i wątpliwe również etycznie. Miasta powinny mieć możliwość wyboru czasu i sposobu, tak jak to było przed szkodliwą zmianą wprowadzoną przez PiS, procedowania tzw. budżetów obywatelskich. Nie sądzę, żeby miasta, leżące przy granicy z Ukrainą, najbardziej obciążone pomocą dla uchodźców miały fizyczną możliwość zajmowania się obecnie budżetami obywatelskimi.” – uzasadniał swoją poprawkę Frankiewicz.
Przewodniczący nie wie nad czym głosuje?
Z uzasadnieniem najwyraźniej zgodził się też Borys Budka, który jako szef klubu parlamentarnego rekomenduje posłom Koalicji Obywatelskiej, jak powinni głosować – przeciwko odrzuceniu poprawki głosowali wszyscy posłowie PO (z Budką włącznie) oraz 223 posłów PiS. Poprawka Frankiewicza została przyjęta.
Oburzona jest tym gliwicka radna PO Katarzyna Kuczyńska-Budka. – Fatalna poprawka senatora Zygmunta Frankiewicza może umożliwić samorządom zawieszanie budżetów obywatelskich i konsultacji społecznych. Klub Koalicji Obywatelskiej złożył wcześniej wszystkie poprawki samorządów – tej poprawki wśród nich nie było. Senator Frankiewicz nie uzgodnił jej z władzami klubu – napisała na Facebooku.
Aż ciężko w to uwierzyć, oznaczałoby to, że zarówno przewodniczący jak i posłowie PO nie wiedzą nad czym głosują, a przecież poprawka była procesowana w komisjach. Czy to chciała zasugerować radna? Kuczyńska-Budka jest też pracownikiem biura poselskiego Tomasza Olichwera. Najwyraźniej nie zwróciła mu uwagi na „fatalną poprawkę senatora” – poseł z Zabrza również zagłosował „za”.
Wojna w gliwickiej Platformie trwa
– Na szczęście by wprowadzić ten gniot Frankiewicza w życie, decyzję podejmuje rada miasta. Mam nadzieję że w Gliwicach radni proprezydenccy nie pokuszą się o to beznadziejne rozwiązanie. O pozostałych jestem spokojna – komentowała jeszcze na Facebooku radna Kuczyńska-Budka. – Jeśli którykolwiek z radnych Platformy wsparłby takie antyobywatelskie inicjatywy, będziemy żądać wyciągnięcia konsekwencji, włącznie z wyrzuceniem z partii. – groził natomiast Paweł Kobyliński, szef gliwickich struktur PO.
– Jestem zaskoczona, że Paweł Kobyliński grozi partyjnymi konsekwencjami koleżankom i kolegom, podważając decyzję szefa klubu parlamentarnego Borysa Budki, zgodnie z którą wszyscy posłowie Platformy Obywatelskiej poparli poprawkę senacką. – nie kryje zaskoczenia gliwicka poseł PO Marta Golbik. – To nadzwyczajny moment w naszej historii, w którym wszyscy odpowiedzialni politycy angażują swoją uwagę i czas w pomoc uciekającym przed wojną i zabezpieczenie Polaków przed zagrożeniem ze wschodu. Wolałabym, żeby dziś energia wszystkich polityków była skierowana we właściwą stronę, bo to nasz wspólny interes i racja stanu – apeluje Golbik.
Budżet Obywatelski nie jest zagrożony
– Z punktu widzenia miasta każde rozwiązanie, które znosi sztywne regulacje ustawowe i przenosi decyzyjność na poziom lokalny jest dobre. Należy podkreślić, że poprawka nie znosi budżetu obywatelskiego, daje jedynie taką możliwość w tej wyjątkowej sytuacji i to na podstawie uchwały rady miasta. Obecnie w Gliwicach realizacja wniosków z poprzedniej edycji nie jest zagrożona. Prowadzimy również bez zakłóceń tegoroczną edycję – uspokaja rzecznik prezydenta miasta Łukasz Oryszczak.
W sytuacji, w której bezpośrednio za granicami naszego państwa prowadzone są działania zbrojne na ogromną skalę, a do Polski codziennie przybywają dziesiątki lub setki tysięcy uchodźców nikt nie może dać gwarancji, że w kolejnych miesiącach polskie samorządy będą w stanie funkcjonować bez żadnych zakłóceń. – Jesteśmy zdeterminowani, aby pomimo kryzysu zapewnić normalne funkcjonowanie miasta, nie możemy jednak odpowiedzialnie zapewnić, że wojna nie będzie miała negatywnego wpływu na nasze codzienne życie – podkreśla Oryszczak.