To był feralny piątek. Dlaczego tak często dochodzi do wypadków przy pracy?

Piątek okazał się feralnym dniem pod względem nieszczęśliwych zdarzeń związanych z załadunkiem lub rozładunkiem ciężkich przedmiotów

Przypomnijmy, że badanie wypadków przy pracy należy nie tylko do zadań PIP, ale też policji. W ubiegły piątek policyjne ekipy śledcze trzykrotnie wyjeżdżały do miejsc wypadków pracowniczych.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce na terenie jednej z prywatnych firm w rejonie ul. Toszeckiej. Przed godziną 8.00 doszło do wypadku przy załadunku kontenera. Przewrócił się wózek widłowy, 30-letni operator doznał obrażeń i został przewieziony do szpitala w Piekarach Śląskich. Postępowanie wyjaśniające w sprawie prowadzi II KP w Gliwicach. Tuż po godzinie 13.00 na terenie prywatnej firmy w rejonie ul. Pszczyńskiej, w trakcie załadunku ładowarki na naczepę, łyżka ładowarki przygniotła 34-letniego pracownika. Mężczyzna ma zmiażdżoną miednicę. Przewieziono go do Szpitala Wojewódzkiego w Sosnowcu. Postępowanie prowadzi II KP Gliwice.
Z kolei po godzinie 14.00 w rejonie ul. Zimnej Wody, w trakcie wykonywania prac budowlanych, zdejmowana z przyczepy zagęszczarka przygniotła stopę 26-latkowi. Postępowanie prowadzi III komisariat.

Policja przestrzega pracowników i prosi o chwilę zastanowienia się przed podjęciem każdej pracy. Według badań, najczęstsze przyczyny wypadków to:
– brak uwagi,
– brak ładu i porządku,
– nadmierny pośpiech,
– brak lub niedostateczna kontrola warunków BHP,
– niewłaściwy stan materiałów (śliskość, nieprawidłowe składowanie itp.),
– ciasnota miejsca pracy.

źródło: KMP Gliwice
fot. pixabay

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

103,911FaniLubię
14,799ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły