Niedawno w oczy wpadł mi billboard galerii handlowej CH FORUM. Nie dlatego, że swojej twarzy udzieliła niejaka Małgorzata Socha, ale dlatego, że nie rozumiem za bardzo przesłania głównego hasła reklamowego.
Myślę sobie stale, o co chodzi z tym “konfliktem rabatów’, przecież to jakaś sprzeczność i w ogóle niestworzona historia. Zastanawiałem się, co autor miał na myśli, dlaczego to tak dziwnie brzmi i dlaczego Gosia Socha wygląda jak słaba kopia Pocahontas lub wojowniczka rodem z dżungli. W związku z tym, postanowiłem zasięgnąć wiedzy u źródła.
W tej sprawie skontaktowałem się z agencją obsługującą wspomnianą galerię i spytałem wprost: o co chodzi?
Ku mojemu zdziwieniu, otrzymałem odpowiedź i nie była ona z tych w stylu “taki mieliśmy pomysł i nam się to podoba”. Poniżej cała treść informacji od osoby odpowiedzialnej za tę kreację:
W imieniu agencji obsługującej CH FORUM oraz tegoż centrum dziękuję za zainteresowanie naszą kampanią. W tym roku posługujemy się w komunikacji konwencją newsową. Kampania „Breaking news” operuje poetyką leadów prasowych i celową parabolą. Umowność komunikacji zakłada wieloznaczność i niestandardowość opisu sezonowych akcji. Konflikt – eskalacja – zwiększenie napięcia – zaakcentowanie skali oferty, rabaty walczą, prześcigają się miedzy sobą, chcą górować nad innymi. Graficzna egzekucja tego to postać wojowniczki, zdobywczyni trofeów zakupowych – wcieliła się w tę rolę Małgorzata Socha.
Jak dla mnie okej, nawet to kupuje, nie zawsze każdą kreacje i hasło reklamowe pojmuje się za pierwszym strzałem, ale wiem jedno: przysłowiowy Kowalski, czytając takie copy nie ma zielonego pojęcia, o co tak naprawdę chodzi. Nie dlatego, że drwię w tym momencie z inteligencji naszych rodaków, w tę nie wątpię (choć często zbyt leniwi jesteśmy, by w pełni korzystać z jej potencjału). Po prostu: to się nie czyta i nijak ma się do komunikowania atrakcyjnych, sezonowych akcji. Jak dla mnie pomysł z “breaking news” jest super, ale wybór takiego hasła reklamowego jest z kategorii “nietrafionych”.