W wielu szkołach w Polsce, w których odbywają się matury, dochodzi do fałszywych alarmów bombowych. Problem nie ominął też Gliwic. Jak przekazał nam naczelnik gliwickiego wydziału edukacji Mariusz Kucharz, w naszym mieście wczoraj odnotowano dwa takie przypadki, dzisiaj sytuacja powtórzyła się 6 razy.
Wiadomości o bombach rozesłano na skrzynki mailowe szkół w wielu miastach. W niektórych placówkach dochodziło przez to np. do ewakuacji.
Jak poinformował nas naczelnik wydziału edukacji, w Gliwicach żaden z alarmów nie zakłócił przebiegu matur. Podkreślił też, że każdorazowo o sytuacji zostały poinformowane odpowiednie służby. Kontrole były przeprowadzane, zanim młodzież przyszła do szkoły. Wszystkie te alarmy okazały się fałszywe.
Trwają działania policji w związku z fałszywymi alarmami.
Policjanci ustalają sprawcę bądź sprawców wywołania fałszywych alarmów bombowych w szkołach.
— Policja już kilka dni temu informowała różne urzędy i instytucje, a także szkoły o tym, że w tym tygodniu może wystąpić seria fałszywych alarmów w szkołach, których celem jest sparaliżowanie przebiegu egzaminu maturalnego. Funkcjonariusze apelowali do dyrekcji placówek o zachowanie rezerwy i spokoju w takiej sytuacji, nie mniej o każdorazowe zgłaszanie tego faktu jednostce Policji. — czytamy we wczorajszym komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie policji.
Policjanci przypominają o poważnych konsekwencjach, jakie mogą ponieść autorzy „żartów” dotyczących bomb. Za takie celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Pamiętajmy, że oprócz odpowiedzialności karnej, sprawcy mogą zostać również pociągnięci do odpowiedzialności finansowej.
