Janusz Moszyński chciał, by za darmo wpuszczono jego znajomych do strefy VIP podczas meczu Piasta. Jest to niezgodne z przepisami. Po bilety miał pojechać kierowca prezydenta.
Pełniący czasowo obowiązki prezydenta miasta i równocześnie kandydat na to stanowisko Janusz Moszyński opowiada w wywiadach, że opisana przez nas w artykule „Urzędową limuzyną po darmowe bilety VIP dla kolegów” nie miała miejsca.
Dotarliśmy do mailowej korespondencji pomiędzy biurem prezydenta a klubem. Rzeczywistość przeczy słowom Moszyńskiego.
Przypomnijmy: Pracownik Biura Prezydenta Miasta na polecenie Janusza Moszyńskiego, zwrócił się do klubu o dwa bilety VIP (cena jednego to 500 zł.) Moszyński chciał by klub przekazał bilety pełnomocnikowi finansowemu jego sztabu wyborczego oraz radnemu PiS w sejmiku wojewódzkim.
Po bilety dla swoich kolegów wysłać miał urzędową limuzynę. Moszyński, m.in. w wywiadzie radiowym zaprzeczył by tak było.
Poniżej zamieszczamy wiadomość wysłaną z Biura Prezydenta Miasta (bpm@um.gliwice.pl) do sekretariatu klub. To niezbity dowód na to, że chciał by jego dwaj znajomi otrzymali darmowe wejście do strefy VIP, a wejściówki odebrać miał Jarosław Łaski, zatrudniony u Urzędzie jako kierowca prezydenta.