W poniedziałek, w godzinach wieczornych do gliwickiej Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie zaniepokojonych mieszkańców, którzy poinformowali, że na ulicy Kusocińskiego pod ławką leży człowiek.
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Wydziału Prewencji. Odnaleziony trząsł się z zimna. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Strażnicy przewieźli go do Izby Wytrzeźwień. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał aż 1,89 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada 4 ‰
Biorąc pod uwagę stan mężczyzny oraz panującą na dworze temperaturę minusową, można stwierdzić, że bez pomocy z zewnątrz prawdopodobnie nie przeżyłby kolejnych godzin, umierając z wychłodzenia.
Strażnicy miejscy chcieliby wyróżnić postawę przechodniów, którzy nie pozostali obojętni na los tego człowieka i przekazali zgłoszenie dyżurnemu gliwickiej jednostki. Czasem nawet tak proste zachowanie, jak telefon do odpowiednich służb może uratować czyjeś życie!
Pamiętajmy również, by wyzbyć się stereotypowego myślenia i nie oceniać stanu osoby na podstawie pierwszego wrażenia. Osoba zaniedbana, brudna lub nawet pijana również może wymagać odpowiedniej pomocy. Bądźmy czujni i reagujmy, zwłaszcza, że rozpoczął się najbardziej krytyczny czas dla osób pozbawionych dachu nad głową. – apeluje Straż Miejska.