„Mieliśmy zwiedzać świat i spełniać marzenia”. Rodzina jest zrozpaczona

Artur to 53-letni cudowny mąż i kochany ojciec dwóch córek – Martyny i Magdy, a także przyszły dziadek dwójki dzieci. Dzisiaj napisała jedna z córek.

– Dzień dobry, zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc. Mój tata przeszedł bardzo rozległy zawał serca w wyniku czego obecnie przebywa w stanie śpiączki w specjalistycznym ośrodku dla osób dorosłych pogrążonych w śpiączce. Po zakończeniu leczenia będzie potrzebna kosztowna rehabilitacja – czytamy w wiadomości.

Rodzina, oprócz tradycyjnej zbiórki wykazała się kreatywnością.

– Razem z mamą, siostrą i przyjaciółmi rodziny założyliśmy również bazarek charytatywny – wspomina córka. Bazarek charytatywny dla Artura – Artur, obudź się!

Nasz świat nie miał tak wyglądać. Mieliśmy jeszcze zwiedzać świat i spełniać marzenia.

– Męża charakteryzowała ogromna empatia i uczuciowość. Doceniałam w nim wszechstronność, którą wykorzystywał w każdym możliwym aspekcie naszego życia. Pracował na budowie, a po swojej pracy – pomagał osobom z sąsiedztwa czy rodzinie w budowaniu i wykańczaniu domów – pisze żona Pana Artura.

Poznajcie historię z perspektywy zrozpaczonej żony

Artur pracował niedaleko domu, tego dnia zapukali do moich drzwi sąsiedzi… Rzuciłam wszystko i pobiegłam. Na moich oczach kilka osób próbowało reanimować mojego męża. Bardzo trudno jest mi wracać do tego momentu…

Mój mąż przeszedł bardzo rozległy zawał mięśnia sercowego, którego następstwem jest śpiączka. Zdarzenie to zabrało mu wszystko! Sprawność, zdrowie fizyczne, świadomość, ale także możliwość poznania swoich pierwszych wnuków. Jeden z nich niedawno przyszedł na świat, drugi pojawi się niebawem…

Artur Kwiatkowski

To piękny czas, który powinniśmy przeżywać razem. Tymczasem przeżywamy cud narodzin nowych członków rodziny na przemian z tragedią, jaka spotkała Artura… 

Artur Kwiatkowski

Siedzę, trzymam go za rękę, opowiadam i patrzę, jak leży na szpitalnym łóżku. Modlę się, by się obudził, wierzę, że mnie słyszy. Mam mu jeszcze tyle do opowiedzenia… 

Doskonale wiem, że Artur jest bardzo dzielny i walczy. Po pobycie w szpitalu – potrzebna będzie mu niesamowicie droga rehabilitacja. Koszty miesięcznego turnusu rehabilitacyjnego zdecydowanie przekraczają moje możliwości. To setki tysięcy… Jednak chciałabym dać mojemu mężowi nadzieje, szanse. Chcę zadbać o niego najlepiej, jak potrafię… 

W imieniu całej naszej rodziny — bardzo prosimy wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie zbiórki na rzecz jego rehabilitacji i leczenia.

Bez was nie damy rady.

Najbliżsi 

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

102,661FaniLubię
14,741ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły