Mało brakowało a tragicznie zakończył by się sobotni wypoczynek dla 34-letniego mieszkańca Bytomia, który spędzał upalny dzień na jeziorem w Czechowicach.
Około godziny 15.00 policjanci patrolujący rejon jeziora w Czechowicach zauważyli mężczyznę, który idąc, trzymał się za szyję. Zapytany, czy potrzebuje pomocy, odparł, że potrzebuje – i to szybkiej. Okazało się, że został użądlony przez osę lub szerszenia.
Jak się później okazało mężczyzna chorował przewlekle i był uczulony na jad osy. Policjanci zorientowali się, że mają do czynienia z sytuacją zagrożenia życia. Natychmiast powiadomili pogotowie ratunkowe. U poszkodowanego zaczęły się pojawiać objawy poprzedzające wstrząs anafilaktyczny. Jego twarz i język zaczęły puchnąć, co spowodowało trudności z oddychaniem i przełykaniem, pojawił się także przyspieszony oddech i przyspieszone bicie serca. Policjanci ułożyli mężczyznę w odpowiedniej pozycji – jeden asystował choremu, drugi pobiegł do pobliskiego baru, skąd przyniósł lód i zimną wodę, by schładzać użądlone miejsce. Kiedy na miejsce przyjechał wezwany radiowóz, użyto hydrożelu. Zabiegi policjantów umożliwiły przekazanie chorego fachowej załodze pogotowia ratunkowego.
Mężczyzna trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
foto.Paul Kopala