Imprezy sylwestrowe w Gliwicach, organizowane na placu Krakowskim czy Rynku, nie cieszyły się zbytnią popularnością. Przez lata miasto sprawdzało różne formy organizacji plenerowego witania nowego roku oraz różne gatunki muzyczne.
W 2019 roku w Urzędzie Miejskim najwidoczniej postanowiono zrezygnować z wydawania dużych, publicznych pieniędzy na organizację imprezy, w której bierze udział niewielka część mieszkańców. Lokalne media często zwracały uwagę na problem niskiej frekwencji podczas sylwestrowych koncertów.
Komisarz Janusz Moszyński, pełniący tymczasowo obowiązki prezydenta Gliwic, postanowił brak imprezy sylwestrowej wykorzystać w kampanii wyborczej. – Poleciłem podjąć przygotowania i ta impreza się odbędzie – powiedział Moszyński podczas konferencji prasowej.
Moszyński przekonuje, że wydanie 250 tysięcy złotych z miejskiej kasy to sposób na promocję. Pozostaje tylko zadać pytanie: promocję kogo?
– Poleciłem, aby ta impreza mogła być szansą na pokazanie się lokalnych gliwickich kapel, które zaprosimy do współpracy. Damy im scenę, damy im możliwość wystąpienia, ale co ważne też damy im darmową promocję – powiedział Moszyński. – Nawet jeśli to będą młodzi chłopcy z grupy garażowej, to choćby przyszli ich koledzy i dziewczyny posłuchać – też będzie dobrze, ale niech się pokażą, niech to będzie pierwszy krok w ich karierze. Więc tę promocję będą mieli ze strony miasta darmową – dodał komisarz.
Jak wynika z plakatu, którego sporą część zajmuje napis: „P.O. Prezydenta Gliwic Janusz Moszyński zaprasza na…”. podczas imprezy wystąpią mało popularne osoby oraz zespoły. Pojawią się m.in. Tomasz Makowiecki, Mietall Waluś, Titus czy Joka. Spośród gliwickich zespołów anonsowane są: Wiewiórka na drzewie czy Fyl gut.
Internauci licznie skrytykowali dobór wykonawców. Z ankiety przeprowadzonej na Fecebooku wynika, że chęć udziału w imprezie sylwestrowej deklaruje zaledwie nieco ponad 300 osób, a ponad 4100 ankietowanych zadeklarowało, że na plac Krakowski nie wybierają się.
Przyglądając się plakatowi zapowiadającemu imprezę sylwestrową (z wielkim napisem “P.O. Prezydenta Gliwic Janusz Moszyński zaprasza na…”) trudno oprzeć się wrażeniu, że nie o promocję gliwickich zespołów chodziło, a o promocję kandydata na prezydenta Gliwic – Janusza Moszyńskiego.
Dlaczego jednak ta promocja odbywa się za publiczne pieniądze? Zapewne Janusz Moszyński w noc sylwestrową, na kilka dni przed wyborami, wybierze się na plac Krakowski i złoży życzenia tam obecnym.
Warto dodać, że początkowo pojawił się plakat z napisem “Gliwice zapraszają na…”. Najwidoczniej na polecenie Moszyńskiego został on zmieniony. Na plakacie pojawiło się nazwisko kandydata na prezydenta Gliwic.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy – koszt organizacji imprezy sylwestrowej to około 250 tys. złotych. Impreza dla niewielkiego grona sfinansowana zostanie z podatków wszystkich gliwiczan.