„Bartczak, Kosznik, Wichtowski, Bartkowiak, Otuszewski, Mójta – to nasza obrona na ten mecz! Tylko że my będziemy atakować, a nie się bronić! Klatt, Giel do boju!” – napisała w czwartek na twitterze prezes Warty Izabela Łukomska-Pyżalska.
W piątek na Stadionie Miejskim przy ulicy Okrzei, który na mecz z Wartą zmienił nazwę na „Arenę Orłów” nic z tych zapowiedzi byłej modelki nie miało miejsca.
Pierwsze 30 minut meczu przebiegało w sennej atmosferze. Kibice Piasta oczekujący samych zwycięstw podczas rundy wiosennej na własnym stadionie niecierpliwili się. Chwilę później kibice zgromadzeni na stadionie w liczbie 5.300 wpadli w szał radości po raz pierwszy. W 32 minucie spotkania pięknym strzałem w „okienko” popisał się Ruben Fernandez, który wyprowadził Piasta na prowadzenie. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy doskonałą sytuację z lewego skrzydła zmarnował Docekal.
W przerwie meczu z okazji „Dnia Wody” Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Gliwice, Polska Akcja Humanitarna oraz Gimnazjum nr 10 w Gliwicach przy współpracy z GKS „Piast” S.A. przeprowadzili akcję charytatywno-informacyjną wchodzącą w skład kampanii „Studnia dla Południa”. Na murawie odbył się występ artystyczny mażoretek z Opola, odbywały się konkursy, można było nabyć specjalne opaski, a dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na cele akcji.
Po zmianie stron na boisku w drużynie gości pojawił się były reprezentant kraju, król strzelców polskiej ekstraklasy w 2007 roku – Piotr Reiss – i wydawać się mogło że Warta będzie dążyła co najmniej do wyrównania. Nic z tych rzeczy! Już 5 minuty później Piastunki prowadziły 2:0 po strzale Lisowskiego z rzutu wolnego. Zaskoczeni poznaniacy próbowali zaatakować. W 55min. po składnej akcji Warty zakończonej strzałem w światło bramki – pewnie interweniuje Trela. Odpowiedź gliwiczan była błyskawiczna. Popisową akcję Piasta wykończył skutecznym strzałem pod poprzeczkę Ruben Fernandez, wpisując się po raz drugi na listę strzelców. Trener gości Jarosław Araszkiewicz na boisko desygnował dwóch napastników (Nganayama i Biel zmienili w 62min. Foszmańczyka i Klatta), a na trybunach płynęła „fala”. Na dziesięć minut przed końcem pewny już wyniku trener Brosz wpuszcza na boisko Świątka za bohatera spotkania – Fernandeza, który otrzymał zasłużoną owację na stojąco. Chwilę później nowo wprowadzony napastnik marnuje trzy dogodne sytuacje na podwyższenie wyniku. Kibicie jednak o tym szybko zapominają i zadowoleni opuszczali „Arenę Orłów” po zakończeniu meczu.
Po zakończeniu spotkania wypowiedzieli się trenerzy:
Marcin Brosz (Piast Gliwice): – Są aspekty, które chciałbym z tego miejsca uwypuklić. Alvaro nie został zarejestrowany przez wydział Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dla mnie to rzecz skandaliczna. Chłopak dziś pokazał, że jest strategicznym punktem drużyny. Mogło tak być tydzień temu w Szczecinie. Druga sprawa to, że pierwsza liga jest bardzo wyrównana. Decydują detale. Jak widać, na przykładzie naszego przeciwnika to mają w składzie same znane nazwiska. Bartczak, Reiss czy Kosznik. Dzieli nas parę miejsc, ale poziom sportowy jest porównywalny. Zapomnieliśmy o sędziowaniu w tym meczu, bo wynik był korzystny, ale nie może być tak, że dzisiejszy arbiter jest z Torunia wiedząc, że walczymy o awans z Zawiszą. Dają nam powody do doszukiwania się takich rzeczy. Chciałbym abyśmy grali fair i uczciwie.
Jarosław Araszkiewicz (Warta Poznań):- Gratuluję ładnego stadionu. Co do meczu, to pierwszą połowę przespaliśmy. Po zmianie stron chcieliśmy zaatakować, ale dostaliśmy dwie bomby. Gole naprawdę ładnej urody. Szkoda, że moi zawodnicy nie wykorzystali sytuacji i nie trafiali w światło bramki. Trzeba się obudzić, za tydzień gramy z Sandecją i trzeba się odegrać. Tylko trzy punkty.
Piast: Trela – Lisowski, Klepczyński, Krzycki, Matras, Cicman, Espinosa, Podgórski, Fernandez (79` Świątek), Docekal (63` Bzdęga), Urban.
Warta: Radliński – Bartczak, Wichtowski, Otuszewski, Mójta, Mysiak, Magdziarz, Foszmańczyk (`62 Nganayama), Bereszyński (46` Reiss), Klatt (`62 Giel).
Widzów: 5300.
W następnym spotkaniu Piast Gliwice w piątek 30 marca o godzinie 19:00 podejmie KS Górnik Polkowice. Do zobaczenia!
(BD)
Foto. Błażej Tokar
Więcej zdjęć z meczu już niedługo na naszym Facebook’u.