W sobotę około południa doszło do wypadku w kopalni Sośnica-Makoszowy.
Zdarzenie miało miejsce w Zabrzu, w dawnej samodzielnej kopalni Makoszowy na poziomie 850 metrów. Jeden z pracowników został uderzony w głowę pękniętym rdzennikiem stojaka obudowy zmechanizowanej.
Pomimo półtora godzinnej reanimacji, 49-letni górnik zmarł. Pozostawił żonę i dziecko. Od początku roku doszło do 15 wypadków śmiertelnych w kopalniach węgla kamiennego.