Jeden ze składów najechał na drugi. Policyjne dochodzenie wyjaśni, z jakiej przyczyny składy znalazły się w tym samym czasie na jednym torze
Na miejsce natychmiast udali się policjanci i zastali pięć wykolejonych pustych wagonów – cystern. Nikt na szczęście nie ucierpiał. Prowadzący pociągi oraz osoba obsługująca automatykę torowiska byli trzeźwi.
Do zderzenia doszło na torze wydzielonym dla transportu towarowego, więc nie wpłynie ono na przejazdy pasażerskie. Jak wstępnie ustalono, ok. godz. 5.30 na tył stojącego w rejonie wiaduktu przy ul. Zabrskiej pociągu towarowego (o wadze 3200 ton) najechał inny pociąg towarowy (o wadze 420 ton). Prędkość pojazdu nie była wielka, więc doszło do relatywnie niewielkich uszkodzeń. Prawa fizyki spowodowały „wyskoczenie” pięciu pustych cystern z toru – wagony nie przewróciły się. Co istotnie, nie doszło do żadnego skażenia środowiska, cysterny były puste.