Ktoś w ciągu ostatnich dwóch nocy do tego stopnia zdewastował plac zabaw przy ul. Anny Jagiellonki w Łabędach, że dzisiaj Miejski Zarząd Usług Komunalnych musiał go zamknąć.
Ciężko znaleźć słowa i opisać to, w jakim stanie znajduje się obecnie plac zabaw. Obiekt miejski administrowany przez Miejski Zarząd Usług Komunalnych, w przeciągu ostatnich dwóch dni został kompletnie zniszczony. Wulgarne napisy, świeżo rozlana farba, zniszczona nawierzchnia na terenie całego obiektu.
– Zniszczona jest sztuczna nawierzchnia – chodnik został dwukrotnie wysmarowany farbą olejną. Najpierw ktoś coś napisał na granatowo, następnej nocy, zostało to zamalowane farbą żółtą. Warstwa jest tak gruba, że nie nadaje się do usunięcia. Trzeba będzie wymieniać kostkę chodnikową. Obrzeże piaskownicy też jest obsmarowane. – czytamy na stronie rady dzielnicy.
Plac zabaw zmodernizowany i oddany do użytku w drugiej połowie 2014 roku cieszył się dużą popularnością wśród mieszkańców Łabęd. Środki na wykonanie obiektu pochodziły z budżetu Miasta Gliwice. Plac trzeba było zamknąć, a dzieci chcą się bawić – obok stoi nowy blok z 33 mieszkaniami. Co w takiej sytuacji można czuć? Złość, wstyd, zwątpienie w sens pracy społecznej?
– O budowę placu zabaw przy ul. Jagiellonki starliśmy się długo. Plac, boisko sportowe, teren z ławeczkami, miały służyć mieszkańcom. Niestety, nie służą. Od lat teren w rejonie placu Niepodległości przyciąga ludzi, których bawi niszczenie, brudzenie, spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, przeszkadzanie innym. Dlaczego nikt nie reaguje i nie zgłasza, że coś złego się dzieje? Nie wiemy.
Tak długo, jak będziemy obojętni, tacy ludzie, jak ci, którzy zdewastowali plac zabaw przy A. Jagiellonki będą wodzili nas za nos i narażali na straty! Obydwa zdarzenia zostały zgłoszone Policji Straty szacowane są na kilkanaście tysięcy złotych.
