Wczoraj wieczorem w Knurowie policjanci otrzymali telefoniczną informację o podejrzeniu prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Anonimowy świadek zauważył, że kierowca małego mercedesa nie może utrzymać toru jazdy. Sprawą zajął się patrol drogówki z gliwickiej komendy.
Około 20.30 załoga radiowozu spostrzegła zaparkowanego już przy ul. Lignozy mercedesa A klasy na rybnickich numerach rejestracyjnych oraz stojące obok dwie osoby, wysokiego mężczyznę i dużo niższą kobietę. Po chwili policjanci podeszli do pary i zapytali mężczyznę, czy prowadził auto. Ten odpowiedział, że przed chwilą przyjechał wraz z żoną i to ona kierowała. Policjant zajrzał jednak do pojazdu i spostrzegł, że siedzenie w nim jest maksymalnie odsunięte. Zaproponował eksperyment: poprosił, aby kobieta usiadła za kierownicą i uruchomiła samochód. Wówczas okazało się, że przy tak ustawionym fotelu nie była ona w stanie sięgnąć do kierownicy, a przede wszystkim – pedałów. Wobec takiego dowodu mężczyzna nie miał innej możliwości, jak przyznać się do kierowania. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 38-latek miał we krwi 2,4 promila alkoholu. Stracił już prawo jazdy i czeka na proces karny.