Pieszy, idący na oznakowanym przejściu przy ul. Lipowej w Gliwicach, został potrącony przez osobową mazdę. Znajdował się w stanie nieprzytomnym, gdy załoga ratownictwa medycznego przewiozła go do szpitala.
Z kolei przy ul. Dworcowej, również w Gliwicach, piesza wtargnęła pod autobus komunikacji miejskiej i potrącona – upadła. Po chwili kobieta podniosła się jednak, uciekając z miejsca zdarzenia. Policję powiadomił kierowca autobusu.
Do tych zdarzeń doszło wczoraj. Około godziny 8.00, w zatoczce autobusowej przy ul. Dworcowej, doszło do kolizji autobusu z pieszą. Nieznana kobieta, która wpadła pod pojazd, nie chciała jednak powiadamiać służb i oddaliła się z miejsca zdarzenia. Kierowca, zgodnie z zasadami, powiadomił policję.
Do poważniejszego zdarzenia doszło zaś około godziny 6.30 przy ulicy Lipowej. Tu kierujący mazdą 50-latek nie zauważył pieszego, przechodzącego przez tzw. pasy. Doszło do potrącenia 61-latka, który stracił przytomność. Pogotowie ratunkowe udzieliło rannemu pomocy i przetransportowało go do szpitala. Kierującemu zatrzymano prawo jazdy. Postępowanie w sprawie wypadku przeprowadzi teraz policja i prokuratura.
Niestety, mimo policyjnych kontroli oraz licznych akcji, trwa zła passa – nadal dochodzi do zbyt wielu wypadków. Gliwicka drogówka robi więc wszystko, by dyscyplinować i kierujących, i pieszych.
Nasze akcje przynoszą nienapawające optymizmem wnioski. Relacje pieszy – kierowca nie są dobre, o czym świadczą nie tylko wypadki, ale także informacje o licznych wysokich mandatach, którymi karani są przede wszystkim kierujący.
Wszyscy powinniśmy dążyć do stanu, gdy policjanci nie będą musieli nikogo karać. Choćby, jak twierdzą niektórzy, „chcieli”.