Przywrócenie samorządom stabilności finansowej i podmiotowego traktowania społeczności lokalnych, potrzeba gruntownej naprawy systemu edukacji – głównie te kwestie zdominowały przebieg konferencji „Nie ma przyszłości bez samorządności”, zorganizowanej 29 maja przez Miasto Gliwice przy wsparciu Związku Miast Polskich i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Konferencja odbyła się w Arenie Gliwice w ramach obchodów święta samorządu przypadającego 27 maja – w rocznicę pierwszych w pełni demokratycznych wyborów do gmin, przeprowadzonych w 1990 r. – Samorząd terytorialny, osłabiany od dłuższego czasu przez władzę centralną w wymiarze finansowym i prawnym, jest dziś w punkcie zwrotnym. Tym bardziej dziękuję wszystkim uczestnikom za przyjęcie zaproszenia do debaty o przyszłości samorządności – ważnej dyskusji, w której odmówili udziału zapraszani reprezentanci rządu, zawodowo zajmujący się wsparciem samorządu – mówił podczas ceremonii otwarcia prezydent Gliwic Adam Neumann.
Debatę ustrojową – „Samorząd: reprezentant społeczności lokalnych czy terenowa administracja państwowa?” – poprowadził były wieloletni prezydent Gliwic, senator Zygmunt Frankiewicz.
Dyskusje poprzedził wystąpieniem inauguracyjnym odnoszącym się do wniosków z najnowszej „Diagnozy stanu samorządu terytorialnego” sporządzonej przez korporacje samorządowe. Głos w późniejszej dyskusji zabierali: Kazimierz Karolczak – przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, Dorota Cieślik – zastępczyni prezydenta Chełma, marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz Michał Olszewski – zastępca prezydenta Warszawy.
Kazimierz Karolczak przypomniał m.in., że G-ZM jako pierwsza i dotąd ostatnia metropolia w Polsce doczekała się rozwiązań ustawowych, wprowadzonych w 2017 r. Paradoksalnie jednak w ślad za tym nie idzie wsparcie dla samorządowych przedsięwzięć. – Odmawia się Metropolii możliwości do realizacji potrzebnych inwestycji, np. budowy spalarni odpadów komunalnych, ponieważ nie jest ona wpisana wprost do ustawowych zadań – mówił szef G-ZM.
Prezydenci Jacek Karnowski i Michał Olszewski oraz marszałek Jakub Chełstowski zwracali z kolei uwagę na nierówne traktowanie samorządów przez władzę centralną, przypisywanie im niekompetencji oraz ciągłe ograniczanie możliwości finansowych. Prezydent Sopotu akcentował, że wiele samorządów już jest na krawędzi możliwości działania. – Dawanie środków finansowych jednym, a zabieranie drugim jest jednak celowym i politycznie zamierzonym pokazaniem tego, że jedni są dobrzy, a drudzy są źli – przypomniał Jacek Karnowski. Marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski przywołał przykład należącego w większości do regionalnego samorządu Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego, które w ostatnich miesiącach jako producent wody, a nie dystrybutor, nie zostało objęte cenami regulowanymi za energię. Przełożyło się to na 30-procentową podwyżkę cen wody dla odbiorców – samorządów lokalnych.
W dalszej części dyskusji nie zabrakło ważnych kwestii związanych z finansowaniem i organizacją oświaty, wyrównywaniem różnic edukacyjnych czy potrzebą pilnych zmian w przeładowanych programach nauczania klas 7 i 8 podstawówek. Debatę zamknął apel do samorządowców o nieustanny, aktywny dialog z mieszkańcami.
Co po Polskim Ładzie?
W panelu dyskusyjnym analizującym negatywne skutki tzw. Polskiego Ładu dyrektor biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski wraz ze skarbnikami Gliwic i Warszawy – Agnieszką Dylewską i Mirosławem Czekajem – oraz burmistrzem Wieliczki Arturem Koziołem przyjrzeli się sytuacji finansowej polskich samorządów.
– Straty z tytułu ubytku dochodów samorządów z podatku PIT sięgają obecnie 20 miliardów złotych. Najsilniej odczuwają to duże miasta, w których poziom rekompensat jest niewystarczający i wynosi średnio 52% – przywoływał ogólnopolskie statystyki Mirosław Czekaj. – W Gliwicach, w których przez wiele lat uzyskiwaliśmy jeden z najlepszych wyników w kraju, widać pogorszenie sytuacji finansowej i niepewność związaną z Polskim Ładem. W takich warunkach bardzo trudno jest planować przyszłość racjonalnie. Za założoną na ten rok w budżecie Gliwic nadwyżką operacyjną, na symbolicznym poziomie około 300 tys. zł, stały długo dyskutowane, ciężkie decyzje – mówiła skarbnik Gliwic Agnieszka Dylewska.
Dyskutujący zgodzili się, że realną poprawę finansów samorządów mogłyby przynieść: ustalenie subwencji oświatowej na poziomie 3% PKB, czyli powrót do poziomu sprzed 20 lat (wówczas byłaby ona wystarczająca, a samorządy nie musiałyby do niej dopłacać), zmiany w zakresie PIT i tzw. janosikowym oraz wsparcie dla rozwoju transportu metropolitalnego w dużych miastach. – Przede wszystkim jednak liczyłyby się zmiany systemowe, dzięki którym system wyrównawczy rekompensat zostałby zreformowany, a system samorządowych finansów gruntownie odbudowany – podsumował Andrzej Porawski.
Mieszkalnictwo i planowanie przestrzenne
Konferencję „Nie ma przyszłości bez samorządności” zamknął panel dyskusyjny prowadzony przez Olgierda Dziekońskiego, eksperta w dziedzinie gospodarki przestrzennej, z udziałem prezydentów Arkadiusza Chęcińskiego (Sosnowiec), Piotra Kuczery (Rybnik) i Adama Neumanna (Gliwice). Samorządowcy, odnosząc się do głównych zmian zawartych w projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, podzielili się doświadczeniami swoich miast w ustalaniu ładu przestrzennego i rozwoju gospodarki mieszkaniowej.
– Poniedziałkowa konferencja po raz kolejny zaakcentowała potrzebę utrzymania samorządności w jej pierwotnym, prawdziwym kształcie – konkluduje prezydent Gliwic Adam Neumann. – Dziś ogranicza się naszą możliwość decydowania o swoich sprawach, zabiera się nam nasze pieniądze i nie pozwala realizować zakładanych celów. Wszystkie te działania zmierzają do bardzo negatywnej w skutkach centralizacji działań naszego państwa. To zła i niebezpieczna droga. Ignorowanie naszych potrzeb i brak otwartości na rozwiązania proponowane przez samorządy nie poprawią naszej sytuacji! Chcemy być słyszalni! Tym bardziej, że są dziedziny, w których radzimy sobie zdecydowanie lepiej niż państwo – to m.in. mieszkalnictwo i planowanie przestrzenne – stwierdza prezydent Gliwic.
Dodaje, że zawsze opowiadał się za obniżaniem podatków, szczególnie tych płaconych przez pracujących. – Nie może być jednak tak, że w związku z obniżaniem podatku PIT automatycznie maleją dochody miast. Nikt nie zwalnia nas bowiem z wykonywania zadań, mało tego – ciągle dochodzą nowe, systematycznie wprowadzane przez rząd oraz niespodziewane, jak sprawy związane z pandemią, z konieczną pomocą dla uchodźców z Ukrainy czy ogólnoświatowym kryzysem energetycznym i inflacyjnym – kończy Adam Neumann.