Wielka uroczystość, wielcy ludzie, wielki nietakt Neumanna

15 października 2020 w Gliwicach, odbyła się uroczystość wręczenia medali Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata – najwyższego izraelskiego odznaczenia cywilnego nadawanego nie-Żydom. Wyróżnienie otrzymują osoby, które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów z Holocaustu.

Odznaczenie przyznawane jest przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie na wniosek samych uratowanych lub ich bliskich. Gospodarzem uroczystości był Ambasador Izraela w Polsce. Uhonorowanych medalem zostało troje Sprawiedliwych: Stefania i Jan Buchałowie oraz siostra Zofia Szczygielska. Medale w imieniu nieżyjących już bohaterów odebrali ich bliscy.

Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach witając Gości powiedział: „Kiedy zastanawiam się nad ich życiem, nad prostotą, a zarazem wielkością tego co uczynili dla drugiego człowieka, czuję wstyd i słabość słów, milknących w obliczu ludzi świętych, wymykających się zwykłemu pojmowaniu rzeczy. Nie dają mi spokoju czyny Sprawiedliwych, są cichym, choć upartym wezwaniem, kołatką sumienia.”

Przemówienie Krawczyka było adekwatne do rangi wydarzenia. Głos zabrał także prezydent Adam Neumann. Niestety. To, że ludzi zajmujących się jego wizerunkiem, wystąpieniami, szerzej – komunikacją społeczną, nie można nazwać fachowcami dla nikogo chyba nie pozostaje już wątpliwością. Świadczą o tym najlepiej kolejne wpadki prezydenta. Bez faux pas nie obyło się i tym razem.

Prezydent powitał nagrodzonych i ucieszył się, że może gościć ich w Gliwicach. Byłoby to jak najbardziej na miejscu, gdyby nie to, że „goszczeni” nie żyją od przeszło pół wieku. Dziwi taki brak przygotowania i jakiejkolwiek wiedzy o nagrodzonych. Prezydent wykorzystał także podniosłą uroczystość by przypomnieć, że przywrócenie dawnego domu przedpogrzebowego do świetności to wyłączna zasługa Miasta. Całość wybrzmiała tak jakby prezydent wypominał gminie żydowskiej, że nie sfinansowała remontu.

Oczywistym jest, że nikt nie pojawia się na uroczystościach takiej rangi przypadkiem i z marszu nieprzygotowany wygłasza mowę powitalną. Tak było i w przypadku naszego prezydenta. Tym bardziej zaskakuje, że teoretycznie napisane przez fachowców, dużo wcześniej wystąpienie było niestosowne do charakteru wydarzenia. Nie było w nim ani jednego słowa o bohaterach tej uroczystości. Czy to tylko brak taktu prezydenta czy niekompetencja pracujących dla niego urzędników?

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

103,911FaniLubię
14,799ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły