Nawet święci nie pomogą – złodzieje nigdy nie śpią.
Komisarz Marek Słomski potwierdził wcześniejsze doniesienia dotyczące włamania do gliwickiej Katedry w nocy z 18 na 19 listopada. Aby dostać się do świątyni złodziej postanowił wybić jeden z witraży. Po krótkiej wspinaczce, dosłownie zszedł „drogą krzyżową”. Przy okazji uszkodził figurę znajdującą się w kościele.
W czasie włamania mężczyzna zainteresował się świątynną skarboną. Jednak pomimo prób nie udało mu się otworzyć dobrze zabezpieczonej skrzynki. Złodziej ukradł liczne przedmioty liturgiczne. Na szczęście policja zareagowała błyskawicznie. Po sprawdzeniu wszystkich zgłoszeń, funkcjonariusze z 1 komisariatu trafili na trop prowadzący do jednego z bloków przy ul. Rybnickiej. Okazało się, że podejrzany złodziej ma na koncie inne nietypowe włamanie. Już raz został skazany za kradzież w jednym z gdańskich kościołów. Jak relacjonował komisarz Słomski, po wejściu do mieszkania mundurowi znaleźli specyficzny łup w postaci m.in. mszału, lichtarzy, dzwonków i ksiąg o tematyce sakralnej. Mężczyzna wskazał policji gdzie sprzedał pozostałą część przedmiotów.
{flv}FILMY/katedra{/flv}
